Sąd Okręgowy w Gdańsku przedłużył w poniedziałek o kolejne trzy miesiące areszt dla prezesa Amber Gold Marcina P. Wnioskowała o to prokuratura. Marcin P. jest podejrzany m.in. o oszustwo znacznej wartości i prowadzenie bez zezwolenia działalnośœci bankowej. Jego obrońca zapowiedział odwołanie od decyzji sądu.
W ocenie śledczych z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która prowadzi śledztwo przeciwko Marcinowi P., dalsze stosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania jest konieczne dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. We wniosku do sądu prokuratura podkreśliła, że podejrzanemu grozi surowa kara, a ponadto zachodzi obawa matactwa z jego strony.
Kolejne 3 miesiące aresztu
Sąd przychylił się do tego wniosku. Przedłużył areszt o 3 miesiące, do 28 lutego 2013 r.
W uzasadnieniu decyzji sędzia Lidia Jedynak podkreśliła, że istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Marcina P. zarzucanych mu czynów.
- Przebywając na wolności, mógłby tworzyć dowody swojej niewinności – powiedziała. Sąd podkreślił jednocześnie, że istnieje uzasadnione podejrzenie, iż Amber Gold była instytucją o charakterze piramidy finansowej.
- W sprawie tej mamy do czynienia z wysokim stopniem szkodliwości społecznej czynów i ogromną liczbą osób pokrzywdzonych - zaznaczyła sędzia Jedynak.
Biznesmen przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim. Nie został dowieziony na poniedziałkowe posiedzenie gdańskiego sądu, reprezentował go obrońca Łukasz Daszuta.
Ma być odwołanie
Obrońca szefa Amber Gold wnioskował o odrzucenie wniosku prokuratury.
- Jeśli chodzi o obawę matactwa, to w tej sprawie najważniejsze są dowody w postaci dokumentów, już przez prokuraturę zgromadzone. Podejrzany nie ma na nie żadnego wpływu. Nie ma też obawy o jego ukrywanie się. Podejrzany spodziewał się swojego zatrzymania od pewnego czasu i nie skorzystał wtedy z możliwości ucieczki – argumentował adwokat. Decyzja gdańskiego sądu o przedłużeniu aresztu dla Marcina P. jest nieprawomocna. Obrońca podejrzanego zapowiedział, że złoży odwołanie. Ma na to siedem dni.
Zarzuty dla Marcina i Katarzyny P.
W sierpniu 2012 roku gdańska prokuratura przedstawiła Marcinowi P. w sumie siedem zarzutów, m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej, posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł, a także zarzut oszustwa znacznej wartości.
Przyjęto, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu. Może mu grozić za to kara do 15 lat więzienia.
30 sierpnia gdański sąd zdecydował o aresztowaniu Marcina P. na trzy miesiące. W październiku do łódzkiej prokuratury okręgowej trafiły dwa śledztwa związane z Amber Gold, prowadzone dotąd w Gdańsku: główne, ws. Marcina P., oraz postępowanie dot. Portu Lotniczego w Gdańsku i OLT Express.
Śledztwo przeniesione do Łodzi
Obecnie postępowanie w tej sprawie prowadzi łódzka prokuratura okręgowa i ABW. Dotąd do śledczych zgłosiło się już ponad 10 tys. poszkodowanych przez Amber Gold, którym jest ona winna co najmniej ponad 400 mln zł. Nadal trwa szacowanie tej kwoty. Śledczy spodziewają się kolejnych zawiadomień od pokrzywdzonych o popełnieniu na ich szkodę przestępstwa.
Prokuratura nadal ustala źródła finansowania spółki - skąd pochodziły środki będące podstawą do rozpoczęcia działalności, jakie spółka miała dochody i jak wydatkowała pozyskiwane środki finansowe. Trwają analizy dotyczące ponad 230 rachunków bankowych.
Autor: maz/par//mat/k/aja//mz / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP