Jan Olech nie wystartuje w najbliższych wyborach samorządowych ani na stanowisko burmistrza, ani radnego. Burmistrz przyznał, że tym samym odpowiedział na propozycję Jerzego Malka. Biznesmen obiecał, że daruje miastu 5 milionów złotych, jeśli burmistrz odejdzie.
Burmistrz Ustki wydał specjalne oświadczenie, w którym deklaruje, że nie będzie kandydował w najbliższych wyborach samorządowych na żadne stanowisko. Przyznał, że jego deklaracja ma związek z propozycją złożoną przez Jerzego Malka, który zaoferował, że w zamian za rezygnację daruje miastu 5 mln zł.
Olech podkreślił jednak, że to nie jedyna przesłanka podjęcia takiej decyzji. "Pamiętam, że przed pierwszym wyborem na stanowisko burmistrza, jak też przed drugimi wyborami, zapowiedziałem, iż jedna kadencja to za mało, żeby zostawić po sobie coś konkretnego, trwałego. Zapowiedziałem, że będę burmistrzem co najwyżej dwie kadencje" – napisał Jan Olech.
"On się nie nadaje"
Decyzję burmistrza z zadowoleniem przyjął biznesmen, który złożył miastu ofertę. - Tego się spodziewałem, dobrze się stało - powiedział Jerzy Malek w rozmowie z tvn24.pl. Biznesmen podkreślił, że jego oferta i dążenie do rezygnacji Olecha nie ma podłoża politycznego.
- Ja nie mam ambicji politycznych, nie będę się angażował w kampanię wyborczą. On po prostu się nie nadaje i próbowałem to ludziom uświadomić już cztery lata temu, z tym, że wtedy się nie udało – stwierdził Malek.
Sprawa załatwiona, pieniądze rozliczone
Ofertę darowizny Malek złożył po wygranym procesie o zwrot około 11,5 mln złotych za zakup działki w pobliżu centrum miasta. To ok. 15 proc. rocznego budżetu miasta. Czytaj więcej na ten temat.
Po rezygnacji Jana Olecha ze startu w wyborach biznesmen umorzył część długu w wysokości 5 mln zł.
- Miasto zrobiło już przelew na pełną kwotę, sami już potrącili te 5 milionów, więc dla mnie sprawa jest zakończona - zapewnił Jerzy Malek.
Zobacz reportaż "Faktów" o propozycji biznesmena:
Spór biznesmena z miastem dotyczył działki przy ulicy Wczasowej w Ustce:
Autor: md/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24