Nie żyje kobieta, a ranny mężczyzna trafił do szpitala - to efekt zdarzenia, do którego doszło w Chłopowie (woj. zachodniopomorskie). Sprawę bada prokuratura.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie zabójstwa i usiłowania zabójstwa. W wyniku tego, co się stało, śmierć poniosła kobieta, a jeden mężczyzna odniósł obrażenia ciała - poinformowała Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. I dodała, że śledczy badają wszystkie okoliczności zdarzenia. Sprawdzają także, jak przebiegało zatrzymanie przez policję. Prokuratura, zasłaniając się dobrem postępowania, nie udziela więcej informacji na temat wydarzeń w Chłopowie.
Nieoficjalnie: strzały padły w leśniczówce
Alicji Rucińskiej, reporterce TVN24, udało się dotrzeć do nieoficjalnych informacji w tej sprawie. Wynika z nich, że kobieta, która zginęła, mieszkała w leśniczówce i to właśnie tam spotkała swojego byłego męża, który następnie do niej strzelił. - Miał użyć jej broni. Wciąż przytomna kobieta miała wezwać na pomoc swojego kolegę, który jadąc na miejsce, spotkał uciekającego mężczyznę - mówiła Rucińska na antenie TVN24. Uciekinier miał zacząć strzelać w kierunku samochodu znajomego kobiety. Ten został ranny. Gdy na miejscu pojawiła się policja, mężczyzna - jak wynika z nieoficjalnych informacji - miał zacząć strzelać także do funkcjonariuszy. Ci, by go zatrzymać, także użyli broni. W efekcie podejrzewany o zabójstwo kobiety trafił do szpitala. Z uwagi na jego stan zdrowia nie udało się go jeszcze przesłuchać.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Szczecin