Sześciu mężczyzn usłyszało zarzut zabójstwa 31-letniej Polki w Danii. Wszyscy sprawcy są z Trójmiasta. To tu, według śledczych, wynajęli auta, którymi pojechali do Aalborg. Potem zamaskowani włamali się do domu. Rozlali benzynę i podpalili. 31-latka zginęła w płomieniach. Podejrzanym zarzucono też usiłowanie zabójstwa innej kobiety, której udało się uciec. Sprawa jest rozwojowa.
Centralne Biuro Śledcze Policji bada sprawę zabójstwa Polki w Aalborg w Danii. W ubiegłym tygodniu w sprawie zatrzymano pięciu mężczyzn w wieku od 28 do 41 lat. We wtorek w ręce funkcjonariuszy trafiła szósta osoba. Wszyscy podejrzani pochodzą z Trójmiasta.
Rozlali benzynę i podpalili
Według prokuratury, podejrzani wynajętymi z wypożyczalni w Gdyni dwoma samochodami osobowymi wyjechali 10 stycznia 2017 r. do miejscowości Aalborg w Danii, gdzie dotarli w godzinach wieczornych.
- Zamaskowani sprawcy dostali się do wnętrza wytypowanego domu, rozlali w pomieszczeniach benzynę i podpalili ją – jak ustalono - najprawdopodobniej za pomocą świecy dymnej – informuje Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W pożarze zginęła 31-letnia kobieta. Zmarła w wyniku oparzeń i spalenia skóry na całej powierzchni ciała oraz zatrucia tlenkiem węgla. Oprócz niej w domu była jeszcze jedna kobieta. 22-latka zdołała zbiec, ale nie uniknęła powierzchownych oparzeń. Obie pokrzywdzone to Polki.
- Jeden ze sprawców doznał w wyniku zdarzenia rozległych oparzeń. Jednocześnie na miejscu zdarzenia ujawniono także zwłoki mężczyzny, zmarłego na skutek pożaru, a którym najprawdopodobniej mógł być jeden ze sprawców. W tym zakresie trwają dalsze ustalenia – zaznaczyła Paszkiewicz.
Lokalne media donoszą, że były to porachunki gangsterskie, a w podpalonym domu miała być agencja towarzyska. Śledczy na razie nie potwierdzają tych informacji. Z zebranego materiału wynika, że w domu działał salon masażu. - Oczywiście badamy wszystkie okoliczności - dodaje Paszkiewicz.
"Nie przyznają się do winy"
Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która postawiła całej szóstce zarzut zabójstwa. Dodatkowo pięciu mężczyznom zarzucono też udział w zorganizowanej grupie przestępczej. - Prokuratura przyjęła, że sprawcy działali z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia osób znajdujących się w domu, który podpalili. Podejrzani nie przyznali się do przedstawionych im zarzutów. Część z nich złożyła wyjaśnienia – dodał rzecznik prokuratury.
Sąd na wniosek prokuratury zdecydował o areszcie wobec pięciu podejrzanych. - Wobec 30-latka, którego zatrzymano jako ostatniego, również zostanie skierowany wniosek o areszt - dodaje Paszkiewicz.
To jeszcze nie koniec
Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że w przestępstwie wzięło udział nawet dziewięć osób. Rzecznik gdańskiej prokuratury podkreśliła, że śledztwo ma charakter rozwojowy. - Trwają czynności zmierzające do zatrzymania kolejnych osób. Konieczne jest także m.in. ustalenie motywacji sprawców. Z oficjalnych informacji wynika, że podpalony dom był salonem masażu – wyjaśniła. Śledztwo Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prowadzone jest wspólnie z funkcjonariuszami gdańskiego Centralnego Biura Śledczego Policji od 23 stycznia 2017 r. po przekazaniu przez stronę duńską informacji o tym, że sprawcami pożaru i pokrzywdzonymi są obywatele Polski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/jb / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP