- Wdzierają się dżihadyści, to inwazja islamistów poprzez stopniowe zasiedlanie Europy (...) nie daj Boże, żeby mieli podrzynać nam gardła i gwałcić kobiety - głosi z ambony ks. Roman Kneblewski. Jego kazanie zostanie przetłumaczone i wysłane do Watykanu. Dodatkowo Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zawiadomi prokuraturę o nawoływaniu do nienawiści na tle religijnym. Kuria przekonuje, że sprawę monitoruje.
- Byłem parę dni u naszych braci na Węgrzech i dziękuję panu Bogu za to, że sytuacja jest tam opanowana. Nasi bracia Węgrzy mężnie odparli atak najeźdźców szturmujących ich i nasze granice - mówił z ambony kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy ks. Kneblewski.
Proboszcz mówił podczas kazania o inwazji najeźdźców islamskich. Według niego przyjeżdżających uchodźców jest tylko garstka, większość zaś stanowią dżihadyści. - Przyjeżdżają po socjal. Nie są nawet wdzięczni. W ich odczuciu to haracz, który im się należy od nas, psów niewiernych - tłumaczył.
Przekonuje też, że manifestacje organizowane w Polsce przez środowiska ONR są "mylnie nazywane manifestacjami przeciw imigrantom". - To manifestacje przeciw inwazji islamskiej - dodaje.
Ks. Kneblewski podkreślał też, jak wielka więź jest między Polską a Węgrami. - To absolutnie niepowtarzalna, najpiękniejsza pod słońcem miłość braterska. Jako Polak, nacjonalista nie potrafiłbym nie kochać Węgier - podkreślał podczas kazania.
Nagranie z kazania trafiło do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, które postanowiło słowa proboszcza przetłumaczyć i wysłać do Watykanu. Do prokuratury trafi też zawiadomienie w sprawie siania nienawiści religijnej przez proboszcza bydgoskiej parafii.
- Wygłoszone przez proboszcza kazanie było kierowane tez do młodzieży i dzieci. Będziemy starali się wykazać, że ksiądz znieważa grupę osób ze względu na ich wyznanie, nawołuje przy tym do nienawiści, a tego w Polsce zabrania prawo - podkreśla Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Zaznacza też, że ks. Kneblewski jest cały czas aktywnym pedagogiem i może przekazywać młodym ludziom takie wartości. - To kompletnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła, z miłosierdziem, o którym sam przecież mówi - wyjaśnia Gaweł.
Biskup przygląda się sprawie
W sprawie aktywności publicznej księdza z Bydgoszczy interweniował już kilkukrotnie tamtejszy biskup. Teraz ponownie kuria bydgoska przeanalizuje na polecenie biskupa Jana Tyrawy publiczne wypowiedzi ks. prałata Romana Kneblewskiego.
- Ksiądz biskup z troską przygląda się "aktywności medialnej" ks. Kneblewskiego, jego wypowiedziom. W związku z tym odbył z księdzem prałatem rozmowę dyscyplinującą. W październiku zeszłego roku ksiądz biskup udzielił księdzu Kneblewskiemu kanonicznego upomnienia i przestrzegł, że niezastosowanie się do niego spowoduje dalsze konsekwencje przewidziane Prawem Kanonicznym i wskazaniami KEP z 2005 roku - zapewnia ks. dr Sylwester Warzyński.
Szokuje kazaniami
Proboszcz kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy od dłuższego czasu szokuje swoimi kazaniami i publicznymi wypowiedziami, w których atakuje imigrantów, islam, rząd czy Unię Europejską. Aktywnie działa na portalach społecznościowych.
Popiera działalność ONR. - Usłyszycie w mediach, że na tych wszystkich manifestacjach młodzi ludzie posługiwali się mową nienawiści. Bzdura! Byłem tam i wiem, że to była mowa miłości. Mają gorące serca, kochają Polskę. Są gorącymi patriotami i nacjonalistami. Chcą, żeby Polska była Polską, żeby była katolicka - mówił z ambony.
Uważa, że jest ofiarą "mediów głównego ścieku". - To jest poziom nie poniżej podłogi, tylko poniżej dna szamba - komentuje.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze