W lesie na klifie zbudował "nową Warszawę". Z dostępem do morza i windą na plażę

[object Object]
"Nowa Warszawa" przyciągała turystówTVN24/ Polona/ NAC/ Zbiory Romana Kużela/
wideo 2/4

Bez Zamku Królewskiego, Wisły i szeregu kamieniczek. Za to na klifie, z windą na plażę i widokiem na wzburzony Bałtyk. Taka była "nowa Warszawa", którą odwiedzała sanacyjna śmietanka. Swoje wille mieli tu nawet Józef Piłsudski i Ignacy Mościcki.

Jerzy Osmołowski był inżynierem z Warszawy.

"Wyskoczył" nad morze, żeby trochę odpocząć i pooddychać świeżym powietrzem.

Jak wielu.

Tylko, że w 1921 roku nie mógł liczyć na żadne atrakcje.

Wybrał Puck, bo miasteczko rozsławiły zaślubiny Polski z morzem. Ale długo nie zagrzał tam miejsca. Okazało się, że "jest to nędzne miasteczko nad płytką zatoką".

Nie tego oczekiwał. Miejscowi polecili mu Chłapowo, Wielką Wieś i Karwię. Posłuchał ich rad i pojechał do Chłapowa.

A tam nieoczekiwanie się zakochał.

To był związek na lata.

Jego owocem jest "nowa Warszawa".

Jastrzębia Góra w latach 1925-1936 NAC

Kurort na kartce

- Urocze miejsce - pomyślał Osmołowski, patrząc na młody lasek malowniczo położony na wysokim płaskowyżu w pobliżu Karwi. Drzewa delikatnie pochylały się w stronę morza. Oto... No właśnie, co?

Najdzielniejszy Ford załamie tryby z rozpaczy nad temi piaskami, które trzeba przebyć, żeby się dostać do Jastrzębiej Góry, która zresztą jest stanowczo filją ósmego cudu świata. Morze udaje tam Atlantyk, jest koloru sino-pawiego, po morzu płyną białe lodowate kry bałwanów, groźnych i niedostępnych. Nieliczni mieszkańcy tej góry, której w żaden sposób nie można nazwać „zapadłą dziurą", chociaż jest tak daleko od świata, kasy na Zoppotach i apteki, wyglądają przyzwoicie i sympatycznie - pisała Samozwaniec w swoich pamiętnikach. Wspomnienia Magdaleny Samozwaniec, córki Wojciecha Kossaka

Trudno powiedzieć, bo tak właściwie poza tym laskiem nic tam nie było. I właśnie to "nic" skradło serce inżyniera z Warszawy.

Łąki, w których zakochał się Osmołowski należały do Niemca Hansa Hanemanna. Ale to szybko się zmieniło. Jeszcze w 1921 roku inżynier z Warszawy odkupił od niego ziemie, które znajdowały się na wschód od Drogi Rybackiej.

To były lata boomu inwestycyjnego nad Morzem Bałtyckim. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, na mocy traktatu wersalskiego, otrzymaliśmy 140-kilometrowy pas wybrzeża.

Kompletnie niezagospodarowanego.

Nie było portu, więc korzystać trzeba było z uprzejmości (a najczęściej jej braku) władz Wolnego Miasta Gdańsk. Stąd już w 1922 roku podjęto decyzje o budowie własnego – w Gdyni.

Nie było też kurortów – stąd najczęściej wybierano się do Sopotu, także należącego do Wolnego Miasta. Trzeba było szybko nadrobić zaległości. Tak zaczęła powstawać m.in. Jastrzębia Góra.

Dla całej miejscowości powstał nawet plan parcelacyjny. Jastrzębia Góra zaczęła nabierać kształtów, choć na razie tylko na papierze. Za inwestycjami, które nieużytki miały zmienić w modne kąpielisko, stał "Jastgór - Kąpiele na Wielkim Morzu”. Spółka była wspólnym "dzieckiem" Osmołowskiego oraz Adolfa Makomskiego i Henryka Kuncewicza.

Magdalena Samozwaniec w drodze do Jastrzębiej Góry Martyna Czekała | "Bałtyk. Historie zza parawanu"/Wydawnictwo Poznańskie

"Warszawa" z dostępem do morza

Zaczęło się. Wspólnicy podzielili nieużytki na parcele. Jedne sami chcieli zabudować, inne sprzedawali. Te rozchodziły się jak świeże bułeczki, szczególnie wśród przedsiębiorców z Warszawy. Ze stolicy przyjeżdżało też najwięcej gości i to dlatego kąpielisko szybko okrzyknięto "nową Warszawą".

W Jastrzębiej Górze wytyczono szerokie aleje oraz ulice. Zaprojektowano też zieleńce.

Osmołowski i spółka szli jak burza. Zbudowali w Jastrzębiej Górze siedem budynków. Pierwsza była drewniana willa "Kaszubka". Budynek wciąż można podziwiać przy ul. Władysława IV Szymańskiego. Jednak to nie "Kaszubka" przyniosła rozgłos inżynierowi.

Plan parcelacyjny Jastrzębiej Góry z lat 20. XX w. Archiwum Narodowe w Gdańsku/ oddział w Gdyni

Prawdziwą perełką był "Bałtyk" wzniesiony na skarpie, z widokiem na morze. Ten luksusowy hotel powstał w 1930 roku. Znajdował się na samym końcu drogi, którą na planie parcelacyjnym opatrzono numerem 308. Teraz to popularna ulica Bałtycka, jedna z reprezentacyjnych dróg. Miejsce, które wybrał Osmołowski nie było przypadkowe.

W hotelu znajdowały się 53 pokoje i baseny kąpielowe.

Luksusowy hotel "Bałtyk"Polona

Piłsudski i Mościcki w Jastrzębiej Górze?

Tuż przy "Bałtyku" stanęła "Mewa". To willa, która powstała z myślą o Józefie Piłsudskim. Niestety nie wiadomo czy kiedykolwiek w niej wypoczywał. Choć nie brakuje tych, którzy twierdzą, że marszałek pojawił się w "Mewie".

– Kiedy w 1962 roku przeprowadziłam się z mężem do Jastrzębiej Góry też słyszałam tę historię – mówi pani Gerda Frąckowiak, emerytowana nauczycielka języka polskiego w miejscowej szkole. Postanowiła to jednak sprawdzić u źródła. Wtedy w Jastrzębiej Górze mieszkała jeszcze hrabina Osmołowska, wdowa po inżynierze. – Poszłam do niej i zapytałam czy naczelnik państwa był w tej willi. Powiedziała, że nie. Podobno kilka razy deklarował, że przyjedzie, ale ze względu na pogarszający się stan zdrowia, nigdy tutaj nie zdołał dotrzeć – wyjaśnia.

Tak wyglądała willa "Grzybek"NAC

A kawałek dalej, tuż przy spadach – tak mieszkańcy nazywali klif – zbudowano "Grzybek", czyli willę dla Ignacego Mościckiego. Obok niej stanął jeszcze jeden budynek. To "Irena", w która miała służyć prezydenckim urzędnikom. Nieopodal była jeszcze "Bajka".

Nazwy nadmorskich willi często wywoływały uśmiech. "Bajkę" obśmiała słynąca z ciętego języka Magdalena Samozwaniec.

- Wstydziłabym się zamieszkać w jednym z głównych pensjonatów, który nazywa się „Bajka — Polesie". Jaka bajka? Po jakim lesie? — do stu djabłów! Czemu nie nazywać pensjonatów po ludzku? — Drugi pensjonat nazywa się, jak wiadomo "Pilice", co ma podobno oznaczać po kaszubsku wydmy, czy też trawy, niemniej ta kaszubska nazwa brzmi trochę po żydowsku — „Dzień dobry Panu! — Gdzie pan mieszka, gdzie? — Ja mieszkam w "Pilice"– tak z nazw pensjonatów naigrywała się córka Wojciecha Kossaka.

Jastrzębia Góra, czyli "nowa Warszawa"
Jastrzębia Góra, czyli "nowa Warszawa"TVN24/ Polona/ NAC/ Zbiory Romana Kużela/

Windą z klifu na piach

Na początku lat 30. w Jastrzębiej Górze zakończono elektryfikację. To otworzyło przed inżynierem nowe możliwości. Postanowił zbudować elektryczną windę, która woziłaby turystów z parku na klifie na samą plażę. Dźwig miał służyć letnikom. Ułatwiłby życie nie tylko tym strudzonym schodzeniem po schodach, ale i niepełnosprawnym oraz starszym niedomagającym już osobom.

Prace ruszyły w 1938 roku. Nad budową wieży czuwał inżynier Stanisław Hempel z Politechniki Warszawskiej. W Archiwum Państwowym w oddziale w Gdyni zachowały się szkice z wymiarami windy.

Rysunek techniczny windy Archiwum Państwowe w Gdańsku/ oddział w Gdyni

Zgodnie z projektem na spadach (tak mieszkańcy nazywają klif) miała stanąć wysoka wieża z żelbetonu, pełniąca jednocześnie dwie funkcje: windy i punktu widokowego. Na samej górze Hempel zaprojektował taras o szerokości dwóch metrów. Z tego miejsca roztaczał się piękny widok na morze.

Budowa windy zakończyła się w 1939 roku. Żeby ją uruchomić potrzebny był jeszcze tylko dźwig i kabiny, ale o tym chyba nikt już nie myślał. Z niepokojem zerkano na zachodnią granicę. W powietrzu wisiała wojna. – Wtedy były inne priorytety. Nikt nie wiedział co będzie dalej. Pewnie dlatego już nie uruchomili tej windy - mówi Roman Kużel, lokalny działacz i mieszkaniec Jastrzębiej Góry.

Winda w Jastrzębiej Górze
Winda w Jastrzębiej Górze TVN24/ Zbiory Romana Kużela/Archiwum Tomasza Szwoka

"Byłem windziarzem"

Winda przetrwała wojenną zawieruchę, ale uruchomiono ją dopiero w 1967 roku. Wyciąg plażowy znajdował się na końcu obecnej Promenady Światowida. Kilkadziesiąt lat temu była to po prostu bita droga. Aby wejść do wieży trzeba było przejść po drewnianym pomoście z metalową balustradą.

W środku turyści mieli do dyspozycji dwie kabiny. Każda z nich mogła pomieścić 10 osób. I tak w kilka minut bez żadnego wysiłku pokonywali 8 pięter. Czyli naciskało się guzik i jazda na dół lub do góry? Wcale nie. Nad obsługą dźwigu czuwało kilku chłopaków z okolicy. Jednym z windziarzy był Franciszek Motyka. Miał wtedy 17 lat.

- Moim zadaniem było zawieźć do góry lub na dół. Jak? Trzeba było odpowiednio przesunąć wajchę, która była w kabinie. Niektórzy kursowali w tę i z powrotem. Dźwig nie pracował jakoś bardzo szybko, ale przejazd i tak nie trwał zbyt długo – tłumaczy pan Franciszek.

Jeździć można było do woli, ale nie za darmo. Ile kosztował bilet? Dorośli musieli zapłacić złotówkę, uczniowie 50 groszy. – Wejściówki sprzedawała taka starsza pani, która przesiadywała na krześle tuż przy windzie – wspomina Motyka.

Pan Franciszek pracował jako windziarz przez dwa sezony Archiwum Franciszka Motyki | "Bałtyk. Historie zza parawanu"

Winda zrobiła furorę. Czegoś takiego jeszcze nie było na polskim wybrzeżu. "Światowid" przyciągał tłumy. W tygodniu oblegali go letnicy, a w weekendy dołączali do nich miejscowi.

– Nie mieszkałem jeszcze wtedy w Jastrzębiej Górze. Przyjeżdżałem tylko rowerem, żeby dziewczyny podrywać – śmieje się Roman Kużel senior i dodaje: – Ale jak każdy przynajmniej raz chciałem się przejechać. To była świetna alternatywa dla schodów, które prowadziły z klifu na plażę. Pamiętam, że były wtedy w kiepskim stanie. Szło się po kostki w piachu. Dlatego wczasowicze chętnie korzystali z windy. Czasem było ich tak dużo, że przed dźwigiem tworzyły się kolejki – twierdzi Kużel.

Kto jeszcze pamięta windę w Jastrzębiej Górze?Zbiory Romana Kużela

Krótka "kariera"

Niestety "Światowid" szybko zakończył "karierę" w kurorcie. Jak długo funkcjonował? Tu zdania są podzielone.

Franciszek Motyka: - Dwa sezony.

Roman Kużel senior:- Kilka lat jeździł, ale dokładnie już nie pamiętam.

Z kolei Franciszek Mamuszka, w swojej książce "Ziemia pucka. Przewodnik krajoznawczy", zapewniał, że z dźwigu korzystano przez 5 lat, a co sezon do kabin wsiadało 60 tysięcy osób.

Pan Franciszek na tarasie windy Archiwum Franciszka Motyki | "Bałtyk. Historie zza parawanu"

Dotarłam do osoby, która nie ma żadnych wątpliwości w tej sprawie. To Janusz Śródecki, emerytowany pracownik Urzędu Morskiego w Gdyni. Winda stała na "jego terenie".

- Światowid działał tylko przez dwa sezony. W 1969 roku windę trzeba było wyłączyć z użytku. Powód? Mówiąc kolokwialnie, w pewnym momencie pomost, który prowadził do windy zrobił się za krótki. Ale sama konstrukcja wciąż stała pionowo. To oznaczało, że winda zaczyna się odsuwać od brzegu – tłumaczy Śródecki.

Z czasem wejście do windy zagrodzono, a do "Światowida" zaglądali już tylko żądni przygód nastolatkowie.

Runęła w samotności

Letnicy znów na plażę schodzili po schodach, a "mądre głowy" dumały nad tym jak uratować windę. Konstrukcja odchylała się w kierunku morza. Runie, czy nie? Nawet na to pytanie nie było jednej odpowiedzi.

"Światowid" przypomniał o sobie w nocy z 6 na 7 stycznia 1982 roku. Na morzu szalał sztorm, wiatr wiał z siłą 9 w skali Beauforta. Niektórzy słyszeli też huk.

- Słyszałam coś w nocy, ale dopiero rano poszliśmy zobaczyć co się stało – opowiada Stanisława Szwok, mieszkanka Jastrzębiej Góry.

Niepokojące wieści dotarły też do Urzędu Morskiego. Śródecki ruszył do Jastrzębiej Góry. Na miejscu od razu wiedział, że stało się najgorsze. - Na końcu Promenady Światowida było pusto. Jakby winda zniknęła – mówi Śródecki.

Zawalona winda Tomasz Szwok | "Bałtyk. Historie zza parawanu"

Winda leżała na plaży. Na klifie została tylko kładka, która do niej prowadziła. Wielu specjalistów przyjechało do Jastrzębiej Góry, by obejrzeć zgliszcza. Do tej pory musieli się opierać na ekspertyzach, teraz wszystko mieli jak na dłoni.

– Ludzie, którzy byli świadkami budowy tej wieży, zapewniali nas kiedyś, że wzniesiono ją zgodnie ze sztuką. Oznaczało to, że konstrukcję posadowiono na palach. Niektórzy nawet spierali się na ilu. A my oglądaliśmy leżącą windę i nie znaleźliśmy tam ani jednego pala! Nawet śladu po nim! Windę postawiono po prostu na betonowej płycie. W głowach nam się nie mieściło, że można było w ten sposób wznieść taką konstrukcję na klifie. Przecież taka skarpa cały czas „pracuje”! – tłumaczy pan Janusz Środecki.

Siedmiopiętrowy wyciąg, a raczej to, co z niego zostało, jeszcze długo leżał na plaży.

– Budziło to wiele kontrowersji. Ludzie chcieli, żeby usunąć tę szkaradę. W 1994 roku zaczęły się prace nad umocnieniem brzegów w Jastrzębiej Górze. Prowadzono je odcinkami. Wtedy podjęliśmy decyzję o tym, że windę trzeba zakamuflować w linii brzegowej. Na leżąco wbudowano ją w nabrzeże. Tak stała się elementem umocnień. Teraz nie da się jej już dostrzec – dodaje Śródecki.

Ps.

Dzięki inżynierowi ze stolicy, Jastrzębia Góra stała się w XX-leciu międzywojennym modnym kąpieliskiem, do którego chętnie ściągała elita. Osmołowskiego już nie ma. Windy, na której tak mu zależało też. Ale jego Jastrzębie Góra przetrwała. Uważni spacerowicze dostrzegą willę "Kaszubkę" czy piękną "Madonnę".

"Nowa Warszawa" bardzo się zmieniła. Ale jej urok i gwar letników z tamtych lat wciąż słychać w opowieściach mieszkańców. Wystarczy zapytać.

Przeczytaj także:

Tego lata byli nierozłączni, zostało zdjęcie. Po 40 latach szukał "blondynki z wiaderkiem"

"Tekstylni nudziarze" z Chałup nie wytrzymali. Postawili ultimatum: albo golasy, albo wybory

Panie na lewo, panowie na prawo. O wspólnych kąpielach w morzu mogli tylko marzyć

Kąpali się tu prezydenci, śpiewał o niej Franek Kimono. Kurort dla "miljonerów" w środku lasu

"Kąpiel morska nietrafnie zastosowana szkodliwie oddziałać może". Zalecenia lekarzy sprzed 170 lat

Jastrzębia Góra to polskie Cabo da Roca

Bał się morskiego potwora. Wykąpał się w końskiej uprzęży

Sopot bez mola? Był taki plan. Pomógł Bierut

Autor: Aleksandra Arendt-Czekała / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: NAC

Pozostałe wiadomości

Na Lewicy mamy bardzo kompetentne kobiety. Uważam, że jest już czas, żeby to właśnie kobieta wystartowała w wyścigu o Pałac Prezydencki - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Powiedziała też, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała "16-letniego obywatela Polski mającego związek" z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie.

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Z jednego z jezior w Lipnicy (województwo pomorskie) wyłowiono ciała dwóch Kolumbijczyków - 19- i 29-latka, którzy po skokach do wody nie wypłynęli na powierzchnię. Okoliczności tej tragedii bada policja.

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Źródło:
PAP

Zbliża się szczyt eta Akwarydów, roju meteorów związanych z kometą Halleya. Chociaż te spadające gwiazdy najłatwiej zaobserwować na półkuli południowej, w tym roku warto zerknąć w niebo także w Polsce - astronomowie przewidują, że tegoroczny deszcz może być najsilniejszy od początku wieku.

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Źródło:
The Conversation, earthsky.org, PAP, tvnmeteo.pl

Prezydent stara się skupić na sobie uwagę, zaistnieć w jakiś sposób w debacie - tak o postawie Andrzeja Dudy w stosunku do rządu mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Została też zapytana o to, czy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Lewica wystawi kobietę jako kandydatkę. Powiedziała też kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Źródło:
TVN24

36-letnia kobieta nie żyje, a 62-letnia kobieta i dwoje dzieci w wieku 9 i 10 lat trafili do szpitala po tym, jak zawaliła się ściana budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (woj. małopolskie).

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Źródło:
PAP, TVN24

W miejscowości Głuszyna w Wielkopolsce doszło do wypadku z udziałem quada. Maszyna zderzyła się z "pojazdem osobowym". Dwie jadące quadem 17-latki zostały przetransportowane Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Drugi kierowca uczestniczący w wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Źródło:
TVN24

Przypadek Georgii Meloni, której wizerunek wykorzystano w porno, jest bardzo hardcore'owy, ale deepfake to także imitacja głosu człowieka z banku, który dzwoni w sprawie naszych pieniędzy - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Przegalińska, badaczka AI, filozofka i futurolożka. - Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa technologia wchodzi do życia człowieka dość nieoczekiwanie, może je demolować - komentuje wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

Źródło:
tvn24.pl

Pogoda na majówkę. Trwa długi weekend majowy, który w tym roku przywitał nas słonecznym niebem i wysoką temperaturą. Pogodowa sielanka powoli jednak się kończy, a na horyzoncie widać chmury, deszcz i wyładowania atmosferyczne. Sprawdź najnowszą aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba ofert sprzedaży działek rekreacyjnych w pierwszym kwartale 2024 roku wzrosła o 190 procent rok do roku - poinformował Polski Instytut Ekonomiczny. O ponad jedną trzecią w górę poszła też średnia cena za metr kwadratowy. Z raportu wynika, że podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku na portalach internetowych pojawiało się średnio blisko 500 ofert tygodniowo, a w kwietniu liczba ta wzrosła do 1000.

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Źródło:
tvn24.pl

Myśmy w 1981 roku oczywiście marzyli o wolnej Polsce, nic więcej. Chociaż było oczywiste, że dla środowiska "Solidarności" najważniejsze jest uczestniczenie, takie czynne, cywilizacyjne w strukturach Zachodu - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego w 20. rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej.

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Źródło:
TVN24

Od dwóch tygodni na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych trwają protesty. Jedne skierowane przeciw działaniom Izraela w Strefie Gazy - inne, jako odpowiedź na antyizraelskie wystąpienia grup wspierających Palestyńczyków. W sumie aresztowano już ponad 1000 demonstrantów na co najmniej 26 kampusach. We wtorek po południu i w nocy do gwałtownych starć doszło na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku i na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Źródło:
PAP, Reuters, "New York Times"

Pamiętajmy dziś o tych, którzy odważnie i z wyobraźnią zaczęli naszą drogę do Unii. Tych, którzy psuli i psują, a dzisiaj przed kamerami stroją dumne miny, nie będę wspominał. Szkoda święta - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Źródło:
tvn24.pl

Walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło, by źli ludzi, którzy atakują nasze wartości, nie zwyciężyli - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w 20. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jak podkreślił, nadzieje związane z 1 maja 2004 roku "spełniły się z nawiązką".

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Źródło:
PAP, TVN24

W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków - powiedział w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru synagogi. Ambasador Izraela Jakow Liwne powiedział, że ci, którzy chcieli podpalić budynek, "starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu".

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Źródło:
TVN24, PAP

Anne Hathaway wyznała, że od kilku lat nie pije alkoholu. - Normalnie o tym nie mówię, ale od pięciu lat jestem trzeźwa - powiedziała. W 2019 roku aktorka przyznała, że problemem był dla niej kac, z którym się zmagała zwykle przez kilka dni.

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Źródło:
New York Times, Today, People

Tegoroczne wakacje w Turcji cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Kaana Kavaloglu, prezesa Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Operatorów Turystycznych (AKTOB). Jak podkreślił, odnotowano rekordowy wzrost liczby wczesnych rezerwacji w tym kraju. Kavaloglu określił przy tym Polskę mianem "niespodzianki roku".

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Źródło:
tvn24.pl

IMGW opublikował prognozę zagrożeń meteorologicznych na kolejne dni. Tuż przed weekendem w części kraju spodziewane są burze. W weekend gwałtowna aura zacznie obejmować swoim zasięgiem coraz większy obszar Polski.

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Kolumbia jako trzeci kraj Ameryki Łacińskiej po Boliwii i Belize zerwie stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Stanie się to w czwartek - zapowiedział prezydent Kolumbii Gustavo Petro.

Prezydent Kolumbii: zrywamy stosunki dyplomatyczne z Izraelem

Prezydent Kolumbii: zrywamy stosunki dyplomatyczne z Izraelem

Źródło:
PAP
Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca. Ale już dziś wiadomo, że w kolejnej kadencji europarlamentu zabraknie kilkunastu znanych polityków. Niektórzy z nich zasiadali w tej unijnej instytucji od dwudziestu lat. Część sama zapowiedziała przejście na emeryturę, dla innych zabrakło miejsca na listach.

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Źródło:
tvn24.pl, PAP, "Gazeta Wyborcza"

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Turysta kopnął bizona w Parku Narodowym Yellowstone. Władze parku przekazały, że mężczyzna zaczął zaczepiać stado zwierząt, będąc pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, w spotkaniu z bizonem turysta odniósł lekkie obrażenia.

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Źródło:
CNN, National Park Service

Podczas tegorocznej majówki pogoda dopisuje i przynajmniej część Polaków wykorzysta ten czas na zorganizowanie grilla z rodziną lub znajomymi. Żeby nie zepsuć sobie odpoczynku, warto pamiętać, że nie wszędzie grillować swobodnie możemy, a za złamanie przepisów mandat może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24