Mężczyzna podejrzany o brutalny atak na pracownicę poczty w Mostach jest już w prokuraturze. Policjanci postawili mu zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Teraz z materiałem dowodowym zapoznaje się prokurator, który może jeszcze zmienić treść zarzutów.
Policjanci skończyli już przesłuchiwać dwóch mężczyzn, których zatrzymali w poniedziałek w związku z atakiem na pracownicę poczty w Mostach koło Lęborka.
Zarzuty usłyszał tylko jeden z nich. To 26-latek bez stałego miejsca pobytu. Podejrzanego zatrzymano w poniedziałek w Lęborku. Był pijany, dlatego przesłuchano go dopiero we wtorek.
- Policjanci postawili mu zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Teraz mężczyznę doprowadzono do prokuratora, który zapozna się ze zgromadzonym materiałem i zdecyduje o ostatecznej formie zarzutów - informuje Marta Kandybowicz z lęborskiej policji.
Prawdopodobnie śledczy będą wnioskować o areszt tymczasowy. Drugi zatrzymany na razie nie usłyszał zarzutów. Wygląda na to, że nie miał nic wspólnego z atakiem na poczcie, ale o jego przyszłości zdecyduje prokurator.
Policja nie chce na razie mówić o motywach działania sprawcy. Chociaż rzecznik przyznała, że z pocztowej kasy zniknęło kilkaset złotych.
Pracownica poczty wciąż w szpitalu
Pracownica poczty wciąż przebywa w słupskim szpitalu. W poniedziałek trafiła tam na oddział neurochirurgii, gdzie przeszła operację. Jej stan określano jako ciężki. - Pacjentka wczoraj przyjechała z urazem czaszkowym. Od razu po przyjęciu przekazano ją na blok operacyjnym. Obecnie jest nadal na oddziale intensywnej terapii. Co do rokowań trudno powiedzieć. Najbliższe dni będą decydujące i wskażą jakie będą skutki tego wypadku - mówi Roman Abramowicz, dyrektor medyczny Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku.
Policja przez kilka godzin szukała sprawcy:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa/sk / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24