"Znalazłem zdjęcie tej dziewczynki. Żeby wiedzieć, jak wyglądała, gdy żyła"

[object Object]
Akcja poszukiwawcza w Darłówku trwała pięć dnitvn24
wideo 2/5

- Najtrudniejszy był sam widok tej dziewczynki. Trzeba było ją podnieść z wody, unieść na platformę i zabezpieczyć. Pierwsze noce miałem nieprzespane. Ta twarz… W internecie znalazłem zdjęcia tego dziecka. Chciałem wiedzieć, jak ona wyglądała, gdy jeszcze żyła - mówi Andrzej Stępowski, jeden z ratowników, którzy brali udział w akcji poszukiwawczej dzieci w Darłówku.

Wtorek, 14 sierpnia, godzina 14.30. Do Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego wpłynęła informacja, że w Darłówku zaginęło troje dzieci. Prawdopodobnie porwała je fala. Wszystkie służby zaczęły poszukiwania.

Apoloniusz Kurylczyk, wiceprezes Zachodniopomorskiego WOPR, brał udział w akcji od początku.

- Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni poprosiła nas o wsparcie w poszukiwaniach na wodzie oraz naszych nurków o przeszukanie dna morza. W Darłowie trwała wtedy akcja poszukiwawcza jeszcze trójki osób. Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego poderwało dwa zespoły ratownicze, jeden z Białogardu, drugi ze Szczecinka, które niezwłocznie udały się na miejsce akcji i praktycznie z biegu przystąpiły do poszukiwań – wspomina.

Jeszcze tego samego dnia ratownicy znaleźli chłopca, 14-latka. Wyciągnęli go na brzeg i od razu zaczęli reanimację. Udało się przywrócić mu krążenie. Chłopiec został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Niestety, tej nocy dowiedzą się, że dziecko zmarło.

Wciąż nie odnaleziono 11-latki i 13-latka. Rodzeństwo uznano za zaginione. Około godziny 19 trzeba było przerwać poszukiwania na morzu. Warunki były tak ciężkie, że zagrażały życiu ratowników. Cały czas patrolowali jednak brzeg.

- Ratownicy wraz z policjantami przenieśli się na falochron. Przeszukiwali to miejsce, w nadziei, że morze wyrzuci tam dzieci. Wtedy jeszcze można było liczyć na to, że przeżyją. Wcześniej przecież 14-latkowi udało się przywrócić krążenie – mówi Kurylczyk.

Pierwszy dzień akcji poszukiwawczej
Pierwszy dzień akcji poszukiwawczejtvn24

Przez kolejne dwa dni służby pokonały kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż brzegu. Nurkowie przeszukiwali dno morza. Zwiększono liczbę ratowników, pomagały też kolejne służby.

W czwartek do poszukiwań dołączył Andrzej Stępowski, prezes Powiatowego Oddziału WOPR Darłowo Sławno.

- Warunki pogodowe nie były już takie trudne. Morze było spokojne. Próbowaliśmy zajrzeć pod wszystkie możliwe kamienie, pomiędzy pale, palisady. Na odcinku kilkudziesięciu kilometrów płynęliśmy, sprawdzając praktycznie każdy metr wybrzeża – opowiada Stępowski.

Niestety, poszukiwania nie przynosiły rezultatu. Aż do piątku.

Ciało dziewczynki odnaleziono w piątek
Ciało dziewczynki odnaleziono w piątektvn24

"Ja tę dziewczynkę wyłowiłem z wody"

- Mieliśmy dwa alarmy. Świadkowie z brzegu widzieli unoszące się ciało. Jedno zdarzenie miało miejsce w Unieściu, około dwudziestu kilku kilometrów dalej – mówi.

Od razu popłynęli w to miejsce.

- Okazało się, że była to belka unosząca się na powierzchni wody. W drugim przypadku, trochę bliżej Darłowa, chodziło o pomarańczową piłkę – opowiada ratownik.

Około godziny 16.30 przyszedł kolejny alarm. Kapitan statku wycieczkowego poinformował, że jeden z turystów zauważył coś, co przypomina ludzkie ciało. Ratownicy WOPR-u popłynęli na miejsce.

Andrzej Stępowski wsiadł na skuter ratowniczy z kolegą. Kiedy byli już na miejscu, zeskoczył do wody.

- Ja tę dziewczynkę wyłowiłem z wody. Ja ją wyjąłem – mówi Stępowski.

Położył 11-latkę na platformie ratowniczej. Owinął ją w folię NRC i trzymając ją, wrócili do portu.

- Akurat robiliśmy kolejną odprawę, żeby zmienić obszary poszukiwań. Byłem wtedy w porcie. Pomagałem ratownikom przenieść ciało na brzeg – mówi Kurylczyk.

Ciało dziewczynki znaleźli blisko miejsca, gdzie zaginęła. Tego dnia ratownicy przeszukiwali teren jeszcze do godziny 20. Bez skutku.

Ciało chłopca morze oddało następnego dnia, leżało na kamieniach po wschodniej stronie portu.

- Praktycznie w tym samym czasie na miejscu pojawili się funkcjonariusze i my z ratownikami SAR-u. Dopłynęliśmy. Byli tam też już ratownicy z części wschodniej Darłówka, którzy pracują na plaży – mówi Kurylczyk.

Po odnalezieniu 13-latka akcja poszukiwawcza zakończyła się.

Ciało chłopca odnaleziono w sobotę
Ciało chłopca odnaleziono w sobotętvn24

"Były trudne akcje, ale takiego dramatu jeszcze nie"

- Chodziło o dzieci. Ta świadomość powodowała ogromną determinację. Chcieliśmy jak najszybciej je odnaleźć, żeby zakończyć tę część dramatu rodziny, która na pewno rozgrywała się w ich głowach – wspomina Kurylczyk.

Akcja poszukiwawcza trwała pięć dni. Brały w niej udział jednostki ratownicze, policjanci, strażacy, strażnicy graniczni i miejscy.

- Od 36 lat jestem ratownikiem. Były trudne akcje. Były też takie, z których ja bym nie wrócił. Przed laty zostawił mnie kolega ratownik, bo sam już nie dawał rady płynąć i zostałem z tonącym. To była bardzo trudna akcja. Aczkolwiek nie było jeszcze takiej sytuacji, żeby jednocześnie było tyle ofiar – mówi Stępowski.

- Najtrudniejszy był sam widok tej dziewczynki. Przełamanie takich ludzkich uczuć, żeby ją podnieść z wody, unieść na platformę i zabezpieczyć. Pierwsze noce miałem nieprzespane. Twarz tej dziewczynki... Minęło kilka dni, woda jest ciepła, tak że zmiany na twarzy nastąpiły. W internecie znalazłem jej zdjęcia. Chciałem wiedzieć, jak ona wyglądała, gdy jeszcze żyła – mówi Stępowski.

"Determinacja służb była ogromna"
"Determinacja służb była ogromna"tvn24

Tragedia w Darłówku wstrząsnęła ludźmi. Zaczęli przestrzegać zakazów i słuchać ostrzeżeń. Jednak nie trwało to długo. Ratownicy wiedzieli, że tak będzie.

- W Łebie i Ustce w zeszłym roku utonęła dwójka małych dzieci. Trzy lata temu czwórka dzieci utonęła podczas kąpieli w rzece. Po takich tragediach ludzie zaczynają słuchać ratownika, przestrzegają zakazów i ostrzeżeń. Jednak jak tylko opadły emocje, znowu wszystko wróciło do stanu, jaki mamy obecnie – mówi Kurylczyk.

Największym problemem jest alkohol i nieprzestrzeganie zakazu kąpieli.

- Ludzie powinni respektować czerwoną flagę, bo ona nie jest dla nas, jest dla nich. Myślę, że w 70 procentach, jak nie więcej, uniknęlibyśmy tragedii utonięć, gdyby ludzie przestrzegali zakazu kąpieli – mówi Stępowski.

Ludzie jednak lubią łamać przepisy. Zarówno Kurylczyk, jak i Stępowski spotkali w ciągu tych lat pracy wiele nierozsądnych zachowań.

- Pamiętam, jak matka z dwójką dzieci kąpała się w morzu. Fale były większe niż wtedy w Darłówku. Zaczęli się topić, bo taką świetną zabawę wymyśliła dla dzieci. Na szczęście wtedy udało się ich uratować – wspomina Stępowski.

Jednak nie zawsze się udaje. Ratownicy mają minuty na uratowanie ludzkiego życia.

- Woda jest żywiołem, który nie wybacza. My mamy kilkadziesiąt sekund, czasem kilka minut i często akcja ratownicza zamienia się w poszukiwawczą – tłumaczy Kurylczyk.

Bądź bezpieczny nad wodąRządowe Centrum Bezpieczeństwa

O tym, jak niebezpieczny to żywioł, przekonali się młodzi ludzie w 2013 roku. 26-latek razem z żoną i przyjaciółmi przyjechali do Darłówka uczcić pierwszą rocznicę ślubu.

- Był zakaz kąpieli. Kuzyn go namówił, żeby weszli do wody. Panowie kąpali się na dawnej plaży wojskowej. Ten drugi lepiej pływał, dał sobie radę w falach – opowiada Stępowski.

26-latek został w wodzie. Kuzyn dopłynął do brzegu i poprosił przechodnia o pomoc. Wzięli dmuchany materac i wrócili po tonącego mężczyznę. W drodze byli już ratownicy.

- Daliśmy im linę. Złapali się jej i krzyknęli: ratuj nas, bo tamten już nie żyje. Przeciągnęli się do brzegu, tamtego zostawili. Od razu po niego popłynąłem, ale już nie było go widać. Dopiero później inny ratownik go wypatrzył. Wyciągnęliśmy go, ale akcja ratunkowa się nie powiodła. Za długo był pod wodą. Chłopak 26 lat, przyjechał na pierwszą rocznicę ślubu – mówi ratownik.

"Po tym sezonie Polska może być postrzegana jako kraj trzeciego świata"

Aby uniknąć tragedii, trzeba przestrzegać podstawowych zasad.

Nie wchodzić do wody po alkoholu.

Pływać jedynie w wyznaczonych miejscach.

Stosować się do poleceń ratownika.

Należy także pamiętać, że szczególnie niebezpieczne mogą być miejsca przy falochronach. To w takim miejscu właśnie doszło do tragedii w Darłówku.

- Fale rozbijają się przy samym falochronie. Później ta cała woda, którą niosą fale, musi gdzieś znaleźć drogę powrotu do morza. Około 10-15 metrów dalej tworzy się rwąca rzeka, która wszystko, co znajdzie na swojej drodze, wyciąga w głąb morza. Wtedy nikogo w wodzie nie powinno być, nawet jak jesteś świetnym pływakiem, możesz nie dać rady – tłumaczy Kurylczyk.

Przy samym falochronie nagle zwiększa się także głębokość wody, czego nie widać gołym okiem. Słupski WOPR opublikował w tym roku film, na którym z lotu ptaka widać różnicę w głębokości przy falochronie i kilka metrów dalej.

Ratownicy cały czas przypominają i starają się edukować na temat tego, jak powinna wyglądać bezpieczna kąpiel. Jednak sami nie dadzą rady.

- Kto wie, czy po tym sezonie Polska nie będzie postrzegana jako kraj trzeciego świata. Znajomi z organizacji ratowniczych z Wielkiej Brytanii mówią o projektach, gdzie wspierają takie kraje. Jeżdżą do Afryki, Azji i uczą podstawowych zasad bezpieczeństwa wodnego. Patrząc na liczbę utonięć, być może trzeba będzie ich zaprosić do nas. U nas brakuje odgórnych działań, które zwiększą świadomość i polepszą edukację w tym zakresie – podsumowuje wiceprezes zachodniopomorskiego WOPR-u.

Tylko od kwietnia tego roku w Polsce utopiło się 339 osób. (dane z 21 sierpnia 2018 roku).

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega (dane z 21 sierpnia)Rządowe Centrum Bezpieczeństwa

***

Do tragedii doszło 14 sierpnia na plaży w Darłówku, w pobliżu falochronu. 14-letni Kacper, 13-letni Kamil i 11-letnia Zuzanna weszli do wody. Jak tłumaczyła później w opublikowanym oświadczeniu rodzina, mama dzieci poszła z najmłodszym dwulatkiem na wydmy. Kąpiącej się trójce miał przyglądać się ich tata.

W pewnym momencie dzieci zniknęły. Prawdopodobnie porwała je fala. Rodzice powiadomili ratowników. Tego dnia udało się wyciągnąć jedynie 14-latka. Po reanimacji chłopiec został przetransportowany do szpitala. Niestety w nocy zmarł. 17 sierpnia odnaleziono ciało dziewczynki, następnego dnia chłopca.

Prokuratura Rejonowa w Koszalinie prowadzi postępowanie w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia dzieci przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad nimi. Śledztwo dotyczy także nieumyślnego spowodowania śmierci dzieci. Nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów.

Rodzice dzieci winią za tragedię ratowników, którzy tego dnia zabezpieczali plażę. Paweł Zacharzewski, adwokat rodziny, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zobowiązane do pełnienia pieczy nad plażowiczami na kąpielisku w Darłówku. Jak powiedział, "rodzice mają wiele zastrzeżeń do akcji ratowniczej". Podkreślił, że "oboje byli na miejscu zdarzenia".

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Marta Korejwo / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24