Kluczowe fakty:
- Filozof wskazuje, z czym wiąże się taka "forma utowarowienia własnego dziecka".
- Pisze o prawach dziecka w rzeczywistości cyfrowego kapitalizmu.
- Odpowiada na pytanie, czy próby ograniczenia szastania wizerunkiem dziecka w sieci to zamach na autonomię rodziców?
Na początku dziewiętnastego wieku, gdy manufaktury włókiennicze w Europie uległy całkowitej mechanizacji, a kapitalistyczny sposób produkcji tworzył podwaliny pod organizację zachodniego społeczeństwa opartego na pracy najemnej, wyzysk pracy dzieci (i kobiet) w zmechanizowanych fabrykach odbywał się na trudną do wyobrażenia dzisiaj skalę. Oczywiście, o ile z naszych wyobrażeń wyrugujemy codzienną rzeczywistość szwaczek i dzieci pracujących za mniej niż dolara dziennie w bengalskich fabrykach odzieżowych, dzieci zbierających bawełnę w Pakistanie czy Burkina Faso albo dzieci pracujących w kongijskich kopalniach kobaltu, litu i innych metali niezbędnych do produkcji baterii w naszych telefonach.