Kierownictwo socjalistów, drugiej największej frakcji w PE, domaga się rezygnacji Jeroena Dijsselbloema z funkcji szefa eurogrupy w związku z jego uwagami odebranymi jako obraźliwe. Także ze strony polityków południa Europy popłynęły wyrazy oburzenia i żądania dymisji. Holender początkowo odmawiał przeprosin, w końcu wyraził żal, ale oznajmił, że nie zrezygnuje.