Prokurator przedstawił w poniedziałek zarzut pięciu osobom zatrzymanym w związku z nocną bójką w centrum Szczecinka. O sprawie poinformowała prokurator Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
- Dodatkowo jedna z tych osób, która używała pałki, usłyszała zarzut udział w pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Skierował też wniosek o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztu - przekazała prokurator, dodając, że zatrzymane są też trzy osoby, z którymi nie dokonano jeszcze czynności procesowych. Te są zaplanowane na wtorek, 11 listopada.
Osoba podejrzewana o śmiertelne ugodzenie nożem wciąż nie została zatrzymana. Policja zna jej tożsamość. Ta wciąż pozostaje nieuchwytna.
Do nocnej bójki z udziałem co najmniej kilkunastu osób doszło w nocy z soboty na niedzielę. W wyniku zdarzenia trzech młodych mężczyzn około północy trafiło do szpitala. Dwóch po opatrzeniu opuściło placówkę, trzeciemu lekarze nie zdołali uratować życia. 23-latek zmarł w wyniku obrażeń powstałych po ugodzeniu nożem.
Szczecinecka prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia, której skutkiem była śmierć jednego z uczestników.
"Doszło do starcia grup"
Prokurator Ewa Dziadczyk poinformowała, że w niedzielę przesłuchiwano osoby, które były na miejscu zdarzenia, w celu ustalenia tego, jak doszło do bójki, kto z tych osób brał w niej udział i jaką rolę odegrał w tym zdarzeniu.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że bójka z udziałem młodych mężczyzn w Szczecinku była konsekwencją wcześniejszych zdarzeń. W jednej wsi pod Szczecinkiem miało dojść do pobicia dwóch osób. Te zebrały większą grupę i pojechały do Szczecinka wyrównać rachunki. Doszło do starcia dwóch grup, co skończyło się tragicznie - śmiercią 23-letniego mieszkańca tego miasta - powiedziała Dziadczyk.
Autorka/Autor: aa, ng/tok
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock