Szczecińscy policjanci zatrzymali 16-latka, który ukradł rower elektryczny. Tłumaczył się tym, że chciał "pojechać na wycieczkę nad Odrę". Okazało się, że nieletni ma na swoim koncie jeszcze dwa włamania i kradzieże. Chłopiec trafił do policyjnej izby dziecka.
9 kwietnia szczecińscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży elektrycznego roweru. Według relacji dostawcy, który zgłosił sprawę, zostawił swój jednoślad przy jednej z galerii handlowych, aby odebrać zamówienie. Gdy wrócił na miejsce zguby już nie było. Mężczyzna przekazał mundurowym, że w rowerze jest lokalizator, który z kilkuminutowym opóźnieniem pokazuje przybliżone położenie.
"Według nadajnika ostatnia zapisana lokalizacja wskazywała na dzielnicę Żelechowa, tam też udali się funkcjonariusze. Zauważyli jadącego na rowerze chłopca, którego postanowili wylegitymować" - czytamy w policyjnym komunikacie.
16-latek przyznał się do kradzieży jednośladu. Tłumaczył się tym, że chciał „pojechać na wycieczkę nad Odrę”.
Włamania i kradzieże
Policjanci ustalili, że nieletni odpowiada za włamanie do foodtrucka i kradzież gotówki oraz laptopa, a także jest sprawcą włamania do punktu gastronomicznego z kurczakami skąd zabrał pieniądze i telefon. Dodatkowo mundurowi znaleźli przy chłopcu kartę bankomatową, którą 16-latek "miał znaleźć".
Chłopiec trafił do policyjnej izby dziecka. Teraz zajmie się nim sąd rodzinny i nieletnich.
Źródło: tvn24.pl, KMP Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock