Rada nadzorcza Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" w Szczecinie (woj. zachodniopomorskie) odwołała prezesa zakładu, byłego posła PiS Krzysztofa Zarembę. Z rady nadzorczej została odwołana z kolei radna Małgorzata Jacyna-Witt. Stocznie zależne od Skarbu Państwa czeka audyt, a nowy zarząd ma zostać wybrany w konkursie - zapowiedział Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za gospodarkę morską.
Odwołany został prezes Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" Krzysztof Zaremba, powołany na to stanowisko w 2020 r. Z rady nadzorczej tej spółki odwołana została też radna wojewódzka i była członkini Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Jacyna-Witt. O zmianach informował 27 stycznia na portalu x.com sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
Nadchodzi wnikliwy audyt
Stocznię Szczecińską "Wulkan" czeka bardzo wnikliwy audyt - zapowiedział wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. W ubiegłym tygodniu odwołani zostali prezes stoczni "Gryfia" i rada nadzorcza Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
26 stycznia odwołana została rada nadzorcza Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. W nowej radzie zasiedli m.in. dziekan Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego Transportu Politechniki Morskiej prof. Stanisław Iwan, adwokat Patryk Zbroja i dr hab. Anna Gardzińska z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Pytany o sytuację Stoczni Szczecińskiej "Wulkan", wiceminister Marchewka odpowiedział, że czeka ją "bardzo wnikliwy audyt".
- Wszystkie podmioty, które są w rękach Skarbu Państwa, będą dokładnie prześwietlone i wszystkie działania, które miały miejsce przez ostatnie lata, będą wyjaśniane. Tam, gdzie pojawią się nieprawidłowości, tam będziemy też oczywiście zawiadamiać odpowiednie organy - mówił wiceminister.
Dodał, że konieczne jest "sprawdzenie, na co były wydawane pieniądze, na jakich zasadach i czy to wszystko trzymało się rachunku ekonomicznego".
- Dotychczasowe doświadczenia ze stępką pokazują, że nie opierano się na rachunku ekonomicznym i na sensownym wydawaniu pieniędzy spółek Skarbu Państwa, tylko na wskazaniu polityków, którzy przyjeżdżali i w ramach akcji politycznych mówili: "tutaj macie zbudować prom, tutaj macie zbudować dok, a tutaj możecie kupić stępkę za 700 tysięcy (złotych), w którą pan premier będzie sobie pukał" - mówił Marchewka.
Odniósł się w ten sposób do wydarzenia z 2017 r., podczas którego ówczesny premier Mateusz Morawiecki symbolicznie rozpoczął w Szczecinie budowę nowego promu w ramach programu Batory. Prom pasażersko-samochodowy typu ro-pax, pod którego budowę położona została wówczas stępka, nie powstał.
- Moim głównym zadaniem jest najpierw wyjaśnienie, potem nadrobienie strat, które zostały spowodowane przez ostatnich osiem lat nieudolną polityką poprzedniego rządu - powiedział wiceminister.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24