Biegli psychiatrzy uznali, że 33-latek, który na początku marca tego roku wjechał w tłum pieszych w Szczecinie, w chwili zdarzenia był niepoczytalny. 20 osób trafiło wtedy do szpitali, jedna osoba zmarła. Śledztwo w sprawie jest nadal prowadzone, a prokuratura czeka jeszcze na inne opinie biegłych.
Prokurator Łukasz Błogowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, przekazał, że po obserwacji psychiatrycznej biegli psychiatrzy zgodnie stwierdzili, że 33-latek, który wjechał w grupę pieszych na placu Rodła w centrum Szczecina, w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny. - Po szczegółowym zapoznaniu się z opinią prokurator prowadzący sprawę zdecyduje, co dalej - dodał.
Prokuratura czeka także na kolejne opinie, m.in. z sekcji zwłok oraz dotyczące kwalifikacji odniesionych obrażeń innych pokrzywdzonych.
Mecenas Patryk Zbroja, jeden z obrońców podejrzanego, zwrócił uwagę, że żeby doszło do przestępstwa i żeby uznać kogoś za winnego, musi ponosić winę. - Niepoczytalność tę winę wyłącza. Jeżeli nie ma winy, nie ma przestępstwa - wyjaśnił. - W mojej ocenie ta opinia wystarczy do tego, żeby podjąć kolejne kroki procesowe - dodał.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie przedstawiła mężczyźnie jeden zarzut o kumulatywnej kwalifikacji prawnej obejmującej usiłowanie zabójstwa wielu osób w połączeniu ze spowodowaniem katastrofy w ruchu lądowym, w połączeniu z ucieczką z miejsca zdarzenia oraz spowodowanie obrażeń u poszczególnych osób.
Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
20 osób rannych, jedna nie żyje
Do tragicznego zdarzenia doszło 1 marca na placu Rodła w centrum Szczecina. Kierowca najpierw staranował grupę przechodniów, a potem zaczął uciekać. Po przejechaniu około kilometra zderzył się z trzema innymi samochodami. Według ustaleń 33-letni mieszkaniec Szczecina był trzeźwy. Był w pojeździe sam.
20 osób zostało rannych. W maju zmarła jedna z najbardziej poszkodowanych osób, 59-letnia kobieta.
Na miejscu wypadku pracowało 18 zespołów pogotowia ratunkowego i 70 policjantów.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/ Internauta