W garażu wytwarzali substancję wybuchową z saletry i siarki. Środki te mieszali i wsypywali do pustej trzykilogramowej butli gazowej - informują śledczy. Doszło do wybuchu, zginął mężczyzna. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Do zdarzenia doszło 3 marca w godzinach wieczornych w Śliwinie. Strażacy otrzymali zgłoszenie o wybuchu butli w budynku gospodarczym.
Aspirant Dariusz Schacht, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie przekazywał, że do wybuchu doszło prawdopodobnie podczas robienia petardy domowej roboty. - Wskutek wybuchu jedna osoba zginęła. To mężczyzna w wieku około 45 lat. Druga osoba nie miała żadnych obrażeń - dodał.
Na miejscu działały trzy zastępy straży pożarnej, policja, pogotowie ratunkowe, prokuratura i saperzy.
CZYTAJ TEŻ: Duży pożar hali. "Budynek zapadł się do środka"
Śledztwo prokuratury
Prokuratura Rejonowa w Gryficach wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach. Podała też więcej informacji o samym zdarzeniu.
"45-letni mieszkaniec Śliwina wraz z 20-letnim mężczyzną, w ceglanym garażu na jednej z posesji w miejscowości Śliwin, wytwarzali substancję wybuchową. Do tego celu użyli ogólnie dostępnych środków, jak chociażby saletry czy siarki. Środki te mieszali, a następnie 45-latek wsypywał je lejkiem, który trzymał 20-letni mężczyzna, do pustej trzykilogramowej butli gazowej. Do butli został wprowadzony lont, po czym zakręcono zawór kluczem" - czytamy w komunikacie prokuratury.
Na razie nie ustalono przyczyn wybuchu. Ciało zmarłego zabezpieczono do sekcji.
Autorka/Autor: MR/PKoz/gp
Źródło: TVN24, tvn24.pl, gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24