Do niebezpiecznej sytuacji doszło na drodze ekspresowej S6 w okolicy węzła Nowogard Wschód w kierunku Szczecina. Kierowcy musieli zjeżdżać z drogi przed jadącym pod prąd samochodem. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24. - Taką sytuację mieliśmy pierwszy raz w życiu - relacjonował autor filmiku.
Do zdarzenia doszło 26 lutego po godzinie 17 na drodze ekspresowej S6 w kierunku Szczecina. W okolicy węzła Nowogard Wschód kierowcy musieli zjeżdżać z drogi przed jadącym pod prąd samochodem osobowym. - Widziałem ten samochód dosyć wyraźnie. Zareagowałem prawidłowo, po prostu zjechałem na prawy pas. Jechałem z małżonką. Zadzwoniliśmy pod 112, dyspozytorka przyjęła nasze zgłoszenie. Potem widzieliśmy policyjny radiowóz, który jechał na sygnale go szukać - relacjonował pan Tomasz, autor nagrania.
Według kierowcy samochód był marki Skoda Fabia.
- Taką sytuację mieliśmy pierwszy raz w życiu. Na szczęście widoczność była bardzo dobra. Uważam, że ten kierowca źle zrobił. Powinien się zatrzymać na pasie awaryjnym, a nie jechać pod prąd - dodał autor nagrania. Komisarz Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie potwierdza, że funkcjonariusze otrzymali takie zgłoszenie.
- Na trasę natychmiast zostały skierowane radiowozy z powiatu gryfickiego i goleniowskiego. Policjanci, którzy tam pojechali nie potwierdzili jednak tego zgłoszenia. Nie zastali już takiego samochodu - poinformowała policjantka.
Za jazdę pod prąd drogą ekspresową lub autostradą grozi mandat karny w wysokości do dwóch tysięcy złotych i 15 punktów karnych.
Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz/Kontakt 24