Wniosek o umorzenie śledztwa złożyła do Sądu Okręgowego w Koszalinie sławieńska prokuratura rejonowa. Śledczy, jak przekazała prokurator Ewa Dziadczyk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, wnieśli jednocześnie o zastosowanie wobec 34-latka środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zakładzie psychiatrycznym, "w placówce o podwyższonym stopniu bezpieczeństwa".
- W toku postępowania biegli orzekli, że podejrzany miał całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Jest niepoczytalny - poinformowała prokurator Dziadczyk.
"Czyścił miasto ze złych ludzi"
Do tragicznych w skutkach zdarzeń doszło nad ranem 26 grudnia 2024 roku w Darłowie. 33-letni wówczas mężczyzna poszedł do mieszkania swojej babci z zamiarem, jak przyznał w toku śledztwa, jej zabicia. Bił ją po głowie i kopał. Przekonany, że nie żyje, ruszył dalej, do domu byłej dziewczyny i jej partnera, którego też chciał zabić.
Przeszkodził mu w tym 73-letni dziadek dziewczyny. Sam jednak zginął od ciosów zadanych tłuczkiem przez 33-latka. Babcia mężczyzny w ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Podejrzany w śledztwie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Powiedział, jak przekazała prokurator Dziadczyk, że "czyścił miasto ze złych ludzi".
Autorka/Autor: MR/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock