33-letni mieszkaniec Kentucky w USA pod wpływem marihuany i whisky zostawił na noc swojego 5-tygodniowego syna w piekarniku - podała miejscowa policja. Larry Long trafił do aresztu w McCracken County.
"Spalony" marihuaną Amerykanin wrócił z restauracji, gdzie pracuje, do domu i tam jeszcze "doprawił się" whisky z matką dziecka. Kobieta wypiła kilka kolejek, po czym poszła spać.
Gdy obudziła się rano usłyszała płacz niemowlaka wydobywający się z piekarnika. Na szczęście drzwi były odrobinę uchylone, sam piekarnik nie był włączony, a dziecku - co stwierdzono po przewiezieniu do szpitala - nic się nie stało.
Sam zadzwonił do psychiatrów
Na korzyść 33-latka może świadczyć fakt, że gdy doszedł do siebie i dowiedział się, co zrobił, sam zadzwonił do poradni psychologicznej, która z kolei powiadomiła policję.
Funkcjonariusze aresztowali Longa i oskarżyli o spowodowanie zagrożenia dla zdrowia dziecka. Sędzia wyznaczył kaucję w wysokości 10 tys. dolarów, której jednak od razu nie wpłacono.
Sam niemowlak został odebrany matce, a tymczasowe prawo do opieki przyznano członkom jej rodziny.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: McCracken County Jail