Nieszczęśliwy wypadek czy małżeńskie porachunki? W Nowej Zelandii żona dwukrotnie potrąciła męża samochodem. Drugi raz, gdy leżał na ziemi. - Traktujemy to jako wypadek - mówi rzecznik lokalnej policji.
Do wypadków doszło w regionie Hawke's Bay, 350 km na północny-wschód od Wellington, stolicy Nowej Zelandii.
Nie zauważyła męża
Jak wynika z relacji dziennika "The New Zealand Herald", Sandy Telford potrąciła swojego 69-letniego męża Terry'ego cofając niewielkim terenowym autem na drodze podjazdowej do ich domu. Kobieta najwyraźniej nie spostrzegła, co zrobiła, gdyż po chwili podjechała do przodu, ponownie potrącając leżącego na ziemi męża. Dopiero wówczas zszokowana wezwała pogotowie, które helikopterem zabrało Terry'ego Telforda do szpitala.
Mężczyzna z umiarkowanymi obrażeniami głowy, pleców oraz klatki piersiowej trafił do szpitala. Policji dotychczas nie udało się z panią Telford porozmawiać, gdyż jest ona zbyt "strapiona i smutna". - Traktujemy to jako wypadek - zapewnił jednak rzecznik lokalnej policji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu