Z ogromną przyjemnością przyjęłam wiadomość o uwolnieniu mojego męża - oświadczyła żona Romana Polańskiego Emanuelle Seigner. Kilka godzin wcześniej szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że nie przychyli się do wniosku Amerykanów o ekstradycję reżysera.
W poniedziałek tuż po godz. 14 Szwajcarzy poinformowali o uwolnieniu Romana Polańskiego. Filmowiec od grudnia minionego roku przebywał w areszcie domowym w swoim szwajcarskim domu w miejscowości Gstaad. Trafił tam wprost z aresztu ekstradycyjnego, w którym przebywał do września.
Jak poinformowała szwajcarska minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf, od godz. 12 Polańskiego nie obowiązują ograniczenia wolności ani nadzór elektroniczny. Artysta szybko zaczął cieszyć się wolnością, bo jak poinformowano, opuścił już swój dom w Gstaad.
Amerykanom nie przysługuje odwołanie od decyzji szwajcarskiego rządu.
Koniec koszmaru
Żona Romana Polańskiego, piosenkarka i aktorka Emanuelle Seigner nie kryła radości z powodu uwolnienia reżysera. "To koniec koszmaru dla moich dzieci i dla mnie, który trwał ponad dziewięć miesięcy" - oświadczyła.
"Nie mogę wprost doczekać się kiedy będziemy na nowo planować i znów żyć jak normalna rodzina. Szczególnie dla moich dzieci, które nie zasługują na takie cierpienia" - dodała.
kj/fac
Źródło: lefigaro.fr
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia