Dwie nowe izby polskiego Sądu Najwyższego mogą nie spełniać wymogów ustanowionych w prawie Unii Europejskiej w przypadku, gdy zasiadający w nich sędziowie zostali powołani do pełnienia urzędu z rażącym naruszeniem przepisów krajowych - stwierdził rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak dodał, "sąd krajowy powinien zatem ocenić oczywisty i umyślny charakter tego naruszenia oraz jego wagę".
W czwartek rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Evgeni Tanchev wydał opinię, w której krytykuje nowe Izby Sądu Najwyższego w Polsce - Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Dyscyplinarnej.
Stwierdza w niej, że "izba sądu nie stanowi niezawisłego i bezstronnego sądu w rozumieniu prawa Unii, jeżeli obiektywne okoliczności, w jakich została ona utworzona, jej cechy, a także sposób, w jaki zostali powołani jej członkowie, mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niepodatności tej izby na czynniki zewnętrzne, w szczególności na bezpośrednie lub pośrednie wpływy organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz jej neutralności względem ścierających się przed nią interesów i prowadzić w ten sposób do braku widocznych oznak niezawisłości lub bezstronności tej izby, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w tych jednostkach w społeczeństwie demokratycznym".
"Do sądu kierującego pytanie należy ustalenie, przy wzięciu pod uwagę wszystkich istotnych informacji, którymi dysponuje, czy jest tak w przypadku organu takiego jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego" - czytamy w dokumencie.
"Rażące naruszenie" prawa krajowego przez prezydenta
W ocenie rzecznika generalnego TSUE "oczywisty i umyślny charakter naruszenia postanowienia NSA (Naczelnego Sądu Administracyjnego - red.) wstrzymującego wykonanie uchwały KRS nr 331/2018, którego dopuścił się organ państwa tak istotny jak Prezydent RP, upoważniony do dokonywania powołań do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego, wskazuje na rażące naruszenie reguł prawa krajowego mających zastosowanie do procedury powoływania sędziów".
Jak dodał, fakt, że prezydent nie zastosował się do prawomocnego orzeczenia NSA – czyli sądu administracyjnego ostatniej instancji – udzielającego zabezpieczenia i wstrzymującego wykonanie uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, "wskazuje na wagę popełnionego naruszenia."
Rzecznik generalny przypomniał, że przestrzeganie przez właściwe organy krajowe państwa członkowskiego środków tymczasowych zarządzonych przez sądy krajowe "jest nierozłącznie związane z wyrażoną w art. 2 TUE wartością, na której opiera się Unia, a jaką jest państwo prawa".
Opinia TSUE jest wstępem do wyroku. Sędziowie TSUE mogą się z nią zgodzić i zwykle tak się dzieje. Mogą jednak wydać zupełnie inny wyrok
Konsekwencja pytań prejudycjalnych do TSUE
Cała sprawa jest konsekwencją pytania prejudycjalnego skierowanego do TSUE przez Sąd Najwyższy RP. Dotyczy ono powoływania sędziego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, i jest efektem skargi, jaką złożył w tej sprawie sędzia Waldemar Żurek.
W 2018 roku Żurek został przeniesiony z wydziału Sądu Okręgowego, w którym dotąd orzekał, do innego wydziału. Sędzia odwołał się od tej decyzji do Krajowej Rady Sądownictwa, ale ta umorzyła postępowanie. Żurek zaskarżył uchwałę KRS w tej sprawie do Sądu Najwyższego i zawnioskował, żeby ze sprawy wyłączeni zostali wszyscy sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Argumentował, że izba ta, ze względu na swój kształt i sposób wyboru jej członków przez KRS, nie może – w jakimkolwiek składzie złożonym z osób, które ją tworzą – bezstronnie i niezależnie rozpoznać odwołania.
Sąd Najwyższy zapytał TSUE, czy unijne przepisy traktatowe oraz Kartę Praw Podstawowych należy interpretować w ten sposób, że "nie jest sądem niezawisłym, bezstronnym i ustanowionym uprzednio na mocy ustawy w rozumieniu prawa Unii Europejskiej sąd, w którego jednoosobowym składzie zasiada osoba powołana do pełnienia urzędu sędziego z rażącym naruszeniem reguł prawa państwa członkowskiego".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock