Zmarła 13. ofiara masakry w bazie wojskowej

Aktualizacja:

Zmarła 13. ofiara strzelaniny w bazie wojskowej Fort Hood w Teksasie, informuje BBC. Oficer wojsk lądowych, który otworzył ogień, żyje. Został postrzelony przez żandarmerię i przebywa w szpitalu - powiedział generał Rob Cone, dowódca bazy. Sprawca, 39-letni major Nidal Malik Hasan, był wojskowym psychiatrą.

Jak poinformował generał Cone, masakra miała miejsce około godz. 13.30 (czasu lokalnego) w tzw. Centrum Gotowości Bojowej, gdzie kieruje się żołnierzy na testy medyczne przed wysłaniem na front lub tuż po powrocie z wojny.

Cone dodał, że napastnik został kilkakrotnie postrzelony, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Pytany o to, czy masakra mogła być aktem terroru, Cone odpowiedział: - Nie mogę tego wykluczyć, ale zebrane dotąd dowody na to nie wskazują.

Aresztowano dwóch żołnierzy podejrzanych o współudział w ataku; zostali oni później zwolnieni, a generał Cone podkreślił, że według najnowszych ustaleń był tylko jeden napastnik.

Według CNN Hasan został postrzelony przez kobietę, którą wcześniej ranił; jest ona oficerem wojsk lądowych, jej tożsamość nie została ujawniona. Początkowo policja informowała o 12 ofiarach majora. Kilka godzin po strzelaninie nadeszła wiadomość, że zmarła jedna z ranionych osób.

Oficer strzelał do kolegów

Trwa dochodzenie w sprawie motywów i ewentualnych problemów psychicznych Hasana.

Wiadomo, że był zawodowym oficerem i pracował w armii jako dyplomowany lekarz-psychiatra. Urodził się w stanie Wirginia, jego rodzina pochodziła z Jordanii. Jego kuzyn Nader Hasan powiedział telewizji Fox, że Nidal Malik Hasan jest muzułmaninem.

Dodał, że Nidal Malik starał się uniknąć wysłania na front.

Według agencji AP, która powołuje się na anonimowe źródła w Pentagonie, Hasan zwrócił uwagę przełożonych pół roku temu, gdy zamieścił w internecie uwagi na temat ataków samobójczych; nie jest jednak pewne czy to Hasan był autorem, a według oficjalnych źródeł dochodzenie w tej sprawie nie zostało wszczęte.

W jednym z internetowych wpisów autor - przypuszczalnie Hasan - porównuje zamachowców samobójców do wojennych bohaterów, którzy ratują życie swoich towarzyszy.

Hasan ma 39 lat, jest samotny. Pracował przez sześć lat w wojskowym szpitalu Walter Reed Army Medical Center w Waszyngtonie. W lipcu został przeniesiony do Fort Hood.

Ekspert wojskowy telewizji Fox News, emerytowany generał Robert Scales, powiedział, że podejrzewa, iż mamy do czynienia z aktem terroru, choć jak dotąd nie ma na to dowodów.

Hasan - powiedział generał - nie strzelał do żołnierzy w nagłym ataku furii, ale systematycznie i "na zimno", jakby dokonywał egzekucji.

Cel terrorystów

Fort Hood byłby naturalnym celem zamachu terrorystycznego - dodał Scales - ponieważ jest to największa baza w USA, położona na terenie o powierzchni 339 mil kwadratowych. Przebywa w niej każdorazowo co najmniej 25 tysięcy żołnierzy.

Po masakrze obserwatorzy zadają pytania o system kontroli żołnierzy i oficerów w armii USA pod kątem ewentualnych urazów i chorób psychicznych.

Pentagon stara się ustalić jak doszło do tego, że major Hasan był uzbrojony, skoro jako lekarz nie miał powodu nosić przy sobie broni.

Najkrwawszy incydent

Głos w sprawie tragicznego incydentu zabrał prezydent Obama. Powiedział w Waszyngtonie, że był to "straszny akt przemocy" i złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar. - Znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące tego przerażającego incydentu - zapewnił Obama na specjalnej konferencji w bazie wojskowej.

- Nie znamy ciągle wszystkich detali. Ale wiemy, że kilku żołnierzy zginęło, jeszcze więcej zostało rannych. Mężczyźni i kobiety, którzy zaryzykowali życie, aby stać na straży naszego bezpieczeństwa. Nie jest łatwo, gdy tracimy tych wspaniałych ludzi w wojnie za oceanem. Ale przerażające jest, gdy dzieje się to w bazie wojskowej - powiedział w czwartek wieczorem czasu polskiego prezydent Obama.

Nie jest łatwo, gdy tracimy tych wspaniałych ludzi w wojnie za oceanem. Ale przerażające jest, gdy dzieje się to w bazie wojskowej. Barack Obama, prezydent USA

Zapewnił, że sprawą zajął się Pentagon, FBI i Departament Bezpieczeństwa. - Proszę wszystkich Amerykanów o modlitwy. Zapewniam, że znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące tego przerażającego incydentu.

Padł ofiarą "problemów, które miał leczyć"

W Teksasie opuszczono flagi na budynkach rządowych do połowy masztów na znak żałoby.

Reuters podkreśla, że jest to jeden z najkrwawszych incydentów tego typu, jakie zdarzyły się kiedykolwiek w amerykańskich bazach wojskowych. W maju żołnierz stacjonujący w bazie w Bagdadzie zastrzelił swoich pięciu towarzyszy.

Były specjalista FBI ds. profilów psychologicznych Clint Van Zandt powiedział telewizji MSNBC, że Hasan - szkolony, by udzielać żołnierzom pomocy psychiatrycznej - padł prawdopodobnie ofiarą "problemów, które miał leczyć".

Źródło: PAP, Reuters, CNN, msnbc.com, BBC