Rosyjscy eksperci zakończyli już obdukcję ciał, które z miejsca katastrofy dotarły do Moskwy. - Obrażenia, jakie ponieśli wskazują, że zginęli na skutek silnego wstrząsu i oparzeń - donosi portal Life News, powołując się na jednego z lekarzy obecnego przy badaniach. Według niego, wiele ciał jest zwęglonych nawet w 50 proc.
Ciała, które trafiły ze Smoleńska do Moskwy zostały dokładnie opisane. Na specjalnych kartkach umieszczono krótki opis portretu oraz ekspertyzę zębów. - Do badań DNA pobrano od ofiar włosy i paznokcie, ma to pozwolić na identyfikację tych ciał, których ustalenie tożsamości nie jest możliwe - dodaje informator rosyjskiego portalu lifenews.ru.
Rodziny identyfikują ciała
Ze względu na poważne uszkodzenia ciał wciąż nie wiadomo ile zwłok udało się odnaleźć. Według Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta dotychczas wydobyto z wraku 87 ciał. W sobotę rosyjskie agencje informowały, że odnaleziono ciała wszystkich 96 pasażerów. Zostały one umieszczone w 101 trumnach. Jedna z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego trafiła już do Polski. Pozostałe przewieziono z miejsca katastrofy do Moskwy.
W poniedziałek portal newsru.com donosi, że na miejscu pracują specjalne służby, według których pod wrakiem mogą znajdować się jeszcze fragmenty ciał.
Portal donosi także, że ciała ofiar zostaną wydane tylko rodzinom. Do Polski zgodnie z rosyjskimi wytycznymi trafią w cynkowych trumnach. W Rosji zostaną wszystkie zebrane na miejscu ubrania, które mają tam zostać poddane ekspertyzie.
Portal donosi także, że u nikogo nie prowadzono badań na zawartość alkoholu we krwi, także u pilotów.
Zawinił pilot?
W Moskwie są już rodziny pasażerów Tu-154, dotychczas udało im się zidentyfikować ciała pięciu osób, w tym żony prezydenta Marii Kaczyńskiej.
Według rosyjskich portali odczyt czarnej skrzynki wskazuje, że do katastrofy doszło z powodu błędu załogi. Prezydencki samolot Tu-154 rozbił się w sobotę w Smoleńsku. Na pokładzie było 96 osób, wszyscy zginęli.
Źródło: lifenews.ru, newsru.com, TVN24