Zepsute toalety – to przyczyna dla której samolot linii Air France lecący z Rio de Janeiro do Paryża zawrócił na miejsce swojego startu. To wyjątkowo pechowa trasa, bo na tej samej zaledwie kilka dni temu samolot Air France musiał lądować awaryjnie z powodu alarmu bombowego.
Maszyna zawróciła do Rio de Janeiro po sześciu godzinach lotu.
Chaos na pokładzie
Złości nie kryli pasażerowie. Zgodnie z ich relacjami, kiedy samolot wystartował we wtorek po południu, dwie toalety nie były już w użytku. Kolejne cztery przestały działać trzy godziny później. - To chaotyczne, absurdalne i nie do pomyślenia – powiedziała jedna z podróżnych. Według innego z pasażerów, maszyna w takich warunkach nie powinna wylecieć.
Po wylądowaniu w Rio de Janeiro, pasażerów przewieziono do hoteli.
Według przedstawicieli linii lotniczych, toalety zostały już naprawione. Kolejny lot zaplanowano na środę w nocy.
Kolejny raz
W nocy z soboty na niedzielę samolot linii Air France lecący z Rio de Janeiro do Paryża musiał lądować awaryjnie w północno-wschodniej Brazylii. Powodem była informacja, że na pokładzie jest ładunek wybuchowy. Informacja, jak się okazało - fałszywa.
Źródło: Reuters