Nagranie trwa zaledwie czterdzieści sekund, jednak wstrząsnęło całą Brazylią. Widać na nim leżącą na ziemi na wpół przytomną nastolatkę. Wokół słychać pełne zadowolenia męskie głosy. 16-letnia dziewczyna twierdzi, że została odurzona. W gwałcie mogło brać udział ponad 30 mężczyzn.
Pojawiające się wersje zdarzenia nie są spójne. Zgodnie z zeznaniami ofiary, opisywanymi przez brazylijskie media, do gwałtu miało dojść w ubiegły weekend w zachodniej części Rio de Janeiro. 16-latka opowiedziała policji, że w sobotę około godz. 1 w nocy spotkała się z 19-letnim chłopakiem, z którym była związana. Znali się od trzech lat. Poszli do jego domu, gdzie, jak zapewnia dziewczyna, byli sami. Później - jak twierdzi - nic już nie pamięta. Obudziła się następnego ranka w zupełnie innym miejscu.
Według jej relacji była odurzona, naga i otoczona przez 33 mężczyzn, niektórzy z nich mieli być uzbrojeni. Policja podejrzewa, że mogli to być członkowie gangu zajmującego się przemytem narkotyków w okolicy.
Kilka dni później w internecie jeden z użytkowników opublikował nagranie, na którym widać na wpół przytomną dziewczynę. Słychać głosy zadowolonych mężczyzn. Dotykają jej części intymnych, jeden z nich przechwala się, że dziewczynę "zapłodniło ponad trzydziestu mężczyzn". W sieci pojawiło się także zdjęcie, na którym uśmiechnięty chłopak przykłada głowę do ciała dziewczyny.
"Żałuję, że to widziałam"
Rodzina dziewczyny dowiedziała się o nagraniu po telefonie od sąsiada, który zobaczył wideo w internecie.
- Płakałam, kiedy zobaczyłam nagranie. Wszyscy płakaliśmy. Żałuję, że to widziałam - opowiadała w rozmowach z brazylijskimi mediami babcia ofiary.
Policja wydała na razie nakaz aresztowania czterech osób, które udało się zidentyfikować. Wśród nich jest chłopak ofiary oraz dwóch mężczyzn, którzy zamieścili nagranie i zdjęcie w internecie. Podejrzani są w wieku od 18 do 41 lat. Jednocześnie funkcjonariusze apelują o pomoc w odnalezieniu pozostałych mężczyzn, którzy mieli brać udział w gwałcie.
Informacja o zdarzeniu wywołała w Brazylii burzę. Tym bardziej, że nagrania z zajścia, zanim zniknęły z sieci, zdołały zdobyć aprobatę innych użytkowników Twittera. Pojawiła się pod nimi lawina komentarzy, z których większość była skrajnie mizoginiczna. Oburzenie wywołały sugestie, że to dziewczyna sama jest sobie winna. Dostało się też największemu dziennikowi w kraju, "O Globo", który w początkowych relacjach wybijał, że ofiara jest z biednej rodziny i miała problemy z narkotykami.
Użytkownicy Twittera pod hasztagiem #EstuproNuncaMais (nigdy więcej gwałtu) wyrażają swoje wzburzenie i sprzeciwiają się obwinianiu w podobnych przypadkach ofiary. Na jednej z grafik widać pochylające się nad nagą, zakrwawioną dziewczyną postacie z diabelskimi rogami. Mówią: "16 lat i już ma dziecko" (ofiara jest matką trzylatka), "była pod wpływem narkotyków", "jak ona była ubrana" i wreszcie "zasłużyła":
NÃO ao machismo#EstuproNuncaMais
Ilustra: @vitortcartoons pic.twitter.com/MetRXEmH0n— jornalistaslivres (@j_livres) May 27, 2016
Oburzenie z mediów społecznościowych rozlało się na ulice. W piątek w Rio de Janeiro doszło do protestów.
"Czuję się jak śmieć"
Dziewczyna podziękowała za wsparcie. - Każdej z nas może się to zdarzyć. To nie rani macicy, ale duszę, bo ci okrutni ludzie pozostają bezkarni - podkreśliła.
W wywiadzie dla "O Globo" mówiła natomiast: - Czuję się jak śmieć. Wydaje mi się, że gdy ludzie na mnie patrzą, widzą śmiecia, nawet mimo całego tego wsparcia, które otrzymuję. Najbardziej boli mnie stygmatyzacja. Tak jakby ludzie mówili: Sama jest sobie winna. To ona ubrała za krótką spódnicę. To na chciała tam iść. Widziałam takie komentarze na Facebooku.
- Chciałabym, żeby ludzie przestali myśleć, że to wina kobiety. Nie obwinia się w ten sposób np. ofiary kradzieży. W tym momencie, gdy to mówię, gdzieś na świecie jest gwałcona lub zabijana kobieta - dodała.
Kultura gwałtu?
W 2014 r. odnotowano w Brazylii 47 646 gwałtów. W 2013 r. było to 51 090 przypadków, w 2012 r. - 50 224, a w 2011 r. - 43 869. Szacuje się, że zaledwie 35 proc. ofiar zgłasza przestępstwo.
To nie jedyny przypadek brutalnego gwałtu, do którego doszło w zeszłym tygodniu w Brazylii. W mieście Bom Jesus w stanie Piaui na północy kraju 18-latek i czterech innych niepełnoletnich chłopaków zgwałciło 17-latkę. Dziewczynę znaleziono w opuszczonym miejscu, nagą, zakneblowaną własnymi majtkami. Znała swoich oprawców, przed gwałtem piła z nimi alkohol.
Pełniący obowiązki prezydenta Michel Temer wyraził oburzenie z powodu zbiorowego gwałtu w Rio. Na sobotę zaplanowano nadzwyczajne spotkanie władz odpowiadających za bezpieczeństwo w poszczególnych stanach. Zaapelował też, by utworzyć jednostki federalnej policji, która zajmowałaby się przypadkami przemocy wobec kobiet.
Autor: kg\mtom / Źródło: Folha de S.Paulo, O Globo, BBC Mundo, El Pais
Źródło zdjęcia głównego: ENEX, Reuters