Najczęściej dostają jałmużnę od przechodniów, teraz wypłaci im ją państwo. Bangladeskie miasto Ćittagong będzie wypłacać żebrakom dniówkę podczas pucharu świata w krykiecie, żeby tylko nie pokazywali się na ulicach - podała w poniedziałek BBC.
Około 300 żebraków będzie dostawać około 2 dolarów dziennie przez trzy miesiące krykietowych rozgrywek, żeby zrekompensować im utratę zarobków - zapowiedział burmistrz miasta Mansur Alam.
Dodał, że spotka się z przedstawicielami żebraków i urzędnikami. - Podjęliśmy inicjatywę rehabilitacji żebraków i chcemy szybko załatwić to przez pucharem świata, tak żeby nie przeszkadzali turystom i kibicom. Sporządzimy też listę, aby powstrzymać napływ ułomnych żebraków z innych części kraju - wyjaśnił burmistrz.
Decyzja w Ćittagongu, drugim do wielkości mieście Bangladeszu, zapadła w kilka dni po rządowej propozycji, aby na czas pucharu świata wyprowadzić wszystkich żebraków ze stołecznej Dhakki do ośrodków opieki społecznej.
700 tys. żebraków
Żebractwo kwitnie w Bangladeszu - żebracy urzędują przy drogach, koło świateł ulicznych i przed budynkami handlowymi w Dhakce i Ćittagongu. Oficjalnych statystyk nie ma, ale szacuje się, że w całym kraju jest ponad 700 tysięcy żebraków, z których dużą część stanowią osoby kalekie.
MŚ w krykiecie odbędą się na terenie Indii, Sri Lanki i Bangladeszu w dniach 19 lutego-2 kwietnia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org/Lukasinla