Zapadł się chodnik. Dziecko wpadło do kanałów

Aktualizacja:
 
Tragedia w RosjiWikipedia/CC

Półtoraroczne dziecko zginęło w niedzielę w Briańsku w zachodniej Rosji. Wskutek zawalenia się chodnika wypadło z wózka wprost do kolektora kanalizacyjnego, gdzie porwał je nurt - poinformowała rosyjska policja.

26-letnia Tatiana spacerowała z dzieckiem na rynku w Briańsku. Przed miejską choinką nagle zapadł się pod nimi chodnik. Kobieta z dzieckiem runęła w dół, kurczowo trzymając rączkę wózka, ale dziecka już w nim nie było. Półtoraroczny Kirill utonął. Matka dziecka, 26-letnia żona funkcjonariusza policji, zdołała się utrzymać na krawędzi powstałej dziury i została z powrotem wciągnięta na chodnik.

Świadkowie wezwali natychmiast policję i straż pożarną. Jako jeden z pierwszych na miejsce przybył ojciec dziecka. Mężczyzna spuścić się w dół na linie, aby szukać syna, ale bezskutecznie. Do odszukania dziecka zaangażowano nurków, którzy metr po metrze mają przeszukać kanalizację.

Wadliwa rura?

Kobietę przewieziono do szpitala. Wciąż jest w ogromnym szoku, a przez dłuższy czas nie potrafiła powiedzieć, jak dziecko ma na imię i jakiej jest płci. Podejrzewa się, że przyczyną tragedii było pęknięcie wadliwie wykonanej rury kolektora.

Źródło: PAP, lifenews.ru

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/CC