Ignorowali jej skargi na męża, w końcu zabił ją i szóstkę dzieci. Teraz policjanci trafili do aresztu


Rosyjski Komitet Śledczy aresztował policjanta, który nie chciał wszczynać spraw karnych wobec Olega Biełowa z Niżnego Nowgorodu, na którego żona składała skargi o przemoc i znęcanie się nad dziećmi. 4 sierpnia policja znalazła rozczłonkowane ciało kobiety i jej sześciorga dzieci. Podejrzany o tę zbrodnię mąż kobiety prawdopodobnie zamordował też swoją matkę.

- Na wniosek śledczych aresztowano naczelnika rejonowej służby dzielnicowych w Niżnym Nowogrodzie Wiktora Millera - poinformował w sobotę rzecznik rosyjskiego Komitetu Śledczego. Władimir Markin poinformował, że powodem aresztowania jest bezczynność policjanta, który odmawiał Julii Biełowej wszczynania spraw karnych przeciwko jej mężowi, mimo wielokrotnych próśb o pomoc i zgłaszania drastycznych przypadków przemocy w rodzinie. 25 lipca Oleg Biełow zamordował żonę i szóstkę dzieci, po czym pojechał do miejscowości, w której mieszkała jego matka, i zamordował również ją.

Nie reagowali

Poza Wiktorem Millerem aresztowano również sześciu pracowników miejscowej policji, którzy nie reagowali na prośby żony podejrzanego. Według śledczych to ich bezczynność doprowadziła do straszliwej tragedii w tej dysfunkcyjnej rodzinie. Zarzuca się im "zaniedbanie, które doprowadziło do nieumyślnej śmierci dwóch lub więcej osób" (art. 293 rosyjskiego kodeksu karnego).

Śledczy ustalili, że w okresie od października 2014 do czerwca 2015 roku Julia Biełowa wielokrotnie przychodziła na posterunek policji nr 5 w Niżnym Nowogrodzie, zgłaszając, że jej mąż zachowuje się agresywnie, bije żonę i dzieci, grozi im śmiercią i rozczłonkowaniem ciał, maltretuje i znęca się nad rodziną.

Zgłoszenia przez wiele miesięcy nie były rozpatrywane, a dzielnicowi, za zgodą kierownictwa, odmawiali wszczęcia sprawy karnej przeciwko Olegowi Biełowowi.

Jeden z dzielnicowych przebywa w areszcie domowym, a kolejny trafił do aresztu - informuje agencja RIA Nowosti.

Nie przyszły do przedszkola

W środę 6 sierpnia Rosjanin podejrzany o zabicie sześciorga swoich dzieci (wszystkie miały poniżej sześciu lat), żony i matki został zatrzymany. W trakcie zatrzymania Oleg Biełow stawiał opór, został ranny i w ciężkim stanie trafił do szpitala w mieście Kowrow w obwodzie włodzimierskim. Prawdopodobnie jechał do domu swojej teściowej, którą również planował zamordować. Policja z miasta Włodzimierz, skąd pochodził podejrzany, poinformowała później, że znalazła zwłoki kobiety, która najpewniej była matką Biełowa.

Zbrodnia wyszła na jaw, gdy pracownicy przedszkola zawiadomili policję, że w lipcu dzieci przestały pojawiać się na zajęciach.

Niżni Nowogród leży ok. 400 km na wschód od Moskwy, a Włodzimierz w połowie drogi między tymi miastami.

Autor: asz\mtom / Źródło: RIA Nowosti