Zamachy Breivika "nie zwiększyły zagrożenia"


32-letni Anders Behring Breivik najprawdopodobniej działał sam podczas masakry na wyspie Utoya i przy przygotowaniu zamachu bombowego w Oslo - poinformowała norweska policja. Dodała też, że tragiczne wydarzenia sprzed tygodnia nie zwiększyły ryzyka nowych ataków.

"Najprawdopodobniej sprawca zaplanował i wykonał działania bez pomocy innych" - podała policja w raporcie. Dodano w nim, że zamach i masakra była "wyjątkowa zarówno w krajowym, jak i międzynarodowym kontekście".

Policja po przestudiowaniu działań Breivika doszła też do wniosku, że "akty terrorystyczne [Breivika - red.] nie przyniosły zwiększenia zagrożenia ze strony ekstremistycznych lewicowych lub prawicowych grup w Norwegii".

77 ofiar

Norweska policja podała w piątek nowy bilans ofiar ataków sprzed tygodnia. Z rąk Andersa Breivika zginęło 77 osób. Wcześniej mówiono o 76.

Sam Breivik czeka na proces w areszcie Ila w miejscowości Sandvika na zachód od Oslo. W celi o powierzchni siedmiu metrów kwadratowych ma łóżko, biurko, krzesło i toaletę. Ma tam spędzić co najmniej osiem najbliższych tygodni w czasie, gdy norwescy śledczy wstępnie badają sprawę podwójnego zamachu.

Źródło: Reuters