Stan prezydenta Timoru Wschodniego, postrzelonego w poniedziałek rano przez zamachowców, poprawił się. Z ostatnich informacji, podanych w australijskim Darwin, dokąd przewieziono rannego Ramosa-Hortę, wynika, że prezydent ma szanse wyzdrowienia. Tymczasem premier Timoru Wsch. wprowadził w kraju stan wyjątkowy i godzinę policyjną.
Ramos-Horta, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1996 roku, został postrzelony w brzuch podczas ataku rebeliantów na jego dom w poniedziałek rano. Przed przewiezieniem do Australii, polityk był operowany w australijskim szpitalu wojskowym w stolicy Timoru, Dili. Do ataku rebeliantów doszło około godziny 6.00 rano. Napastnicy ostrzelali dom prezydenta na przedmieściach Dili z dwóch samochodów, zabijając jednego z ochroniarzy. Rzecznik timorskiej armii Domingos da Camara powiedział, że podczas ataku zginął też przywódca rebeliantów Alfredo Reinado.
Telewizja timorska podała, że próbę ataku podjęto także na dom premiera Xanany Gusmao. Dom ostrzelano, ale nikt nie ucierpiał. Zdaniem premiera oba ataki były próbą zamachu stanu, dokonaną przez zbuntowanych żołnierzy.
Australia wysyła pomoc
Premier Australii Kevin Rudd reagując na podwójny zamach na przywódców Timoru, zapowiedział wysłanie do Dili dodatkowych żołnierzy "w sile kompanii" oraz 70 australijskich policjantów. Wcześniej prosiły o to lokalne władze. Tym samym liczba żołnierzy Australii, pełniących misję pokojową w Timorze Wschodnim wzrosłaby do około tysiąca ludzi.
Dwa lata niepokojów
W 2006 roku w wyniku walk między frakcjami armii zginęło w Timorze Wschodnim co najmniej 37 osób, a ponad 150 tys. musiało opuścić swoje domy. Chociaż pokój po zamieszkach, które wywołały powszechny chaos w kraju, został przywrócony, to nadal dochodziło do starć zbrojnych.
Timor Wschodni, była kolonia portugalska, został w 1975 roku zbrojnie przyłączony do Indonezji. Od 1999 roku, po referendum w sprawie niepodległości, przez trzy lata pozostawał pod tymczasową administracją ONZ. W 2002 uzyskał niepodległość.
mgo/pul/ktom/ gak
Źródło: PAP, TVN24, Reuters, Tygodnik Powszechny, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA