35-letni Amerykanin Jake Raak jest jedną z ofiar ranionych w zamachu na klub nocny w Stambule. Jego życie mógł uratować telefon komórkowy, który mógł odbić pocisk zamachowca - stwierdzili cytowani w amerykańskich mediach lekarze.
Zamachowiec, który w noworoczną noc wtargnął do popularnego klubu nocnego w Stambule, otworzył ogień z broni maszynowej wprost w bawiący się kilkusetosobowy tłum gości. Zginęło co najmniej 39 osób, ponad 60 zostało rannych.
Telefon zrykoszetował pocisk
Jedną z trafionych pociskami osób był 35-letni Jake Raak, pochodzący z amerykańskiego stanu Delaware drobny przedsiębiorca. Kula raniła go w prawą nogę trafiając w okolicy kolana.
Gdy później wieziony był do karetki pogotowia, udało mu się powiedzieć kilka słów znajdującym się już przed klubem reporterom. Jak stwierdził, po pierwszym trafieniu schował się i w ten sposób doczekał przyjazdu antyterrorystów.
Jak się tymczasem okazało, życie mógł mu uratować jego własny telefon komórkowy. Pocisk najpierw trafił bowiem Jake'a w znajdujący się na udzie telefon, rykoszetując i dopiero wówczas trafiając go w nogę w okolicach kolana.
Według cytowanych przez amerykańskie media lekarzy, mogło to ocalić mężczyźnie życie - gdyby nie telefon, pocisk raniłby go bowiem w okolicy tętnicy udowej, co mogło być śmiertelne.
Telefon Jake'a Raaka został całkowicie zniszczony, ranny zdołał jednak zadzwonić ze szpitala do swojego brata - jedynej osoby, której numer znał na pamięć. - Pocisk zniszczył telefon i wszystkie kontakty zapisane w nim. I miał mnóstwo szczęścia, że tak się stało - powiedział brat 35-latka cytowany przez "New York Daily News".
Atak na klub w Stambule
Do zamachu na popularny klub Reina w europejskiej części Stambułu nad Bosforem doszło w noworoczną noc. Napastnik z długą bronią, w czapce św. Mikołaja, wszedł do klubu, zabijając stojącego przed wejściem policjanta i jednego z gości. Otworzył ogień do bawiących się w środku ludzi. Część z nich salwowała się ucieczką skacząc do Bosforu.
Stambulska policja przeszukuje miasto w poszukiwaniu zamachowca.
Autor: mm\mtom / Źródło: New York Daily News, 6abc.com, PAP