Uzbrojeni i zamaskowani napastnicy ostrzelali grupę koptyjskich chrześcijan w Egipcie - podaje agencja Reutera, powołując się świadków. Gubernator prowincji podał, że zginęło 26 osób, a 26 zostało rannych.
Do ataku doszło w prowincji Al-Minya w Egipcie, w której mieszka społeczność koptyjskich chrześcijan. Prowincja ta leży na południe od stolicy Egiptu, Kairu.
Pielgrzymi podróżowali dwoma autobusami i małą ciężarówką. Zostali zaatakowani, kiedy jechali modlić się w Klasztorze świętego Samuela Spowiednika w zachodniej części prowincji.
Świadkowie twierdzą, że napastnicy zatrzymali autobus na drodze i zaczęli strzelać na oślep. Egipskie ministerstwo zdrowia poinformowało powołując się na świadków, że napastnicy, których było od ośmiu do 10, mieli na sobie mundury wojskowe.
Gubernator prowincji Essam al-Bedaiwy krótko po ataku poinformował, że zginęły 23 osoby, a 26 zostało rannych.
Żadna grupa nie przyznała się na razie do ataku przeprowadzonego tuż przed rozpoczęciem islamskiego święta, ramadanu.
Koptowie w Egipcie
Stanowiący około 10 procent 92-milionowej ludności Egiptu Koptowie uskarżają się od dawna na dyskryminację, do czego w ostatnim czasie doszły częste akty przemocy dokonywane przez islamistów.
Od grudnia 2016 roku w zamachach bombowych na kościoły w Kairze, Aleksandrii i mieście Tanta w delcie Nilu zginęło ponad 70 Koptów. Odpowiedzialność za te akty terroru wzięli na siebie dżihadyści z tak zwanego Państwa Islamskiego, którzy zapowiedzieli kolejne zamachy.
W kwietniu tego roku papież Franciszek odwiedził Egipt, aby okazać poparcie dla chrześcijan żyjących w tym zamieszkanym głównie przez muzułmanów kraju. Papież modlił się w kościele koptyjskim, zaatakowanym w grudniu 2016 roku przez terrorystów i oddał tam hołd ofiarom.
Po wizycie Franciszka dżihadyści zapowiedzieli nasilenie ataków na chrześcijan i wezwali muzułmanów, by unikali chrześcijańskich zgromadzeń oraz zachodnich ambasad.
Autor: pk/ja / Źródło: Reuters, PAP, Al Jazeera
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia - GNU | Roland Unger