Rząd Japonii wprowadził całkowity zakaz wywozu wołowiny z prefektury Fukushima po tym, gdy wysłano stamtąd mięso z krów, karmionych radioaktywną paszą.
Rząd robi wszystko co możliwe, by ustalić dokąd trafiło mięso z tych krów i, gdy mięso zostanie odnalezione, by przeprowadzić badania Rzecznik rządu Yukio Edano
"Rząd robi wszystko co możliwe"
- Rząd robi wszystko co możliwe, by ustalić dokąd trafiło mięso z tych krów i, gdy mięso zostanie odnalezione, by przeprowadzić badania - powiedział na konferencji prasowej rzecznik rządu Yukio Edano.
11 marca połączone z tsunami silne trzęsienie ziemi poważnie uszkodziło elektrownię atomową Fukushima I, powodując znaczną emisję substancji promieniotwórczych. Jest to najpoważniejsza katastrofa nuklearna od czasu wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.
Przebadali 33 tys. krów
Informację o radioaktywnej paszy dla krów poprzedziły liczne doniesienia na temat wykrytych w okolicach japońskiej elektrowni skażeń warzyw, herbaty, mleka, produktów morskich i wody.
Władze prefektury Fukushima, które dotąd przebadały ponad 33 tys. krów, zamierzają do 3 sierpnia skontrolować wszystkie 4 tys. tamtejszych ferm bydła. Według rządowych danych, z Fukushimy pochodzi tylko 2,8 proc. krajowych dostaw wołowiny na japoński rynek.
Źródło: PAP