Zagrał w rosyjską ruletkę. Myślał, że nie ma kuli

 
21-letni Anthony Martin myślał, że broń nie jest naładowanasxc.hu

Młody mieszkaniec stanu Kolorado zmarł po tym, jak strzelił sobie w głowę podczas zabawy z kolegami w rosyjską ruletkę. Policja uznała, że to nieszczęśliwy wypadek i nikogo nie zatrzymała.

21-letni Anthony Martin był jednym z uczestników mocno zakrapianej alkoholem nocnej imprezy - relacjonuje sierżant Eric Bravo z policji w Pueblo.

Na stole pojawiła się broń. W pewnym momencie padła propozycja gry w rosyjską ruletkę. Martin jako pierwszy chwycił za rewolwer. Przyłożył lufę do skroni i pociągnął za spust. Ku przerażeniu pozostałych uczestników "zabawy", rewolwer wystrzelił.

Śledczy są przekonani, że mężczyzna myślał, że rewolwer nie jest naładowany. Uznali, że jego śmierć była nieszczęśliwym wypadkiem. W związku z tym, nikogo z pozostałych uczestników imprezy nie aresztowano.

Ustalono, że broń była legalnie zarejestrowana jako własność jednego z kolegów Martina.

Źródło: BBC

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu