Żadna religia nie może "dyktować praw" Francji

 
Sarkozy asertywnie wobec religiiWikipedia

- Republika Francuska nie pozwoli żadnej religii dyktować jej praw - oświadczył Nicolas Sarkozy na tradycyjnym corocznym przyjęciu dla przedstawicieli wspólnot religijnych we Francji. Zarazem przestrzegł przed nieufnością wobec islamu.

W tym roku na spotkanie zaproszono także po raz pierwszy przedstawicieli kościoła koptyjskiego. Sarkozy podkreślił w piątek, że nie pozwoli na czystki religijne na Bliskim Wschodzie i potępił krwawy zamach na wyznawców Kościoła koptyjskiego w Aleksandrii.

Islam nie jest zły

Szef francuskiego państwa mówił też m.in. o obawach związanych z islamem w Europie. Podkreślił, że niepokoi go fakt, że - jak wynika z niedawnych sondaży - wielu Europejczyków postrzega tą religię jako "zagrożenie dla ich tożsamości".

- Islam nie ma oczywiście nic wspólnego z tym okropnym obliczem szaleńców bożych, którzy zabijają równie często chrześcijan, jak żydów, sunnitów i szyitów. Fundamentalistyczny terroryzm uśmierca także muzułmanów - podkreślił Sarkozy, zwracając się do zebranych w Pałacu Elizejskim reprezentantów głównych religii we Francji.

Dodał, że "wspólnota muzułmańska Francji" jest "pierwszą, którą przerażają zbrodnie popełniane w imię islamu". Nawiązał w ten sposób do tego, że przedstawiciele islamu we Francji, w tym Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego (CFCM), potępili niedawno krwawe zamachy terrorystyczne przeciw chrześcijanom w Iraku i Egipcie.

Święte prawo

Jednocześnie Sarkozy podkreślił, że "Republika nie może akceptować, by jakakolwiek religia zagarniała przestrzeń publiczną bez jej (Republiki) zgody", dodając jednak, że we Francji każdy musi mieć zapewnioną możliwość "modlenia się w godziwym miejscu".

To zdanie można odebrać jako aluzję do niedawnych francuskich sporów o noszenie kobiecych zasłon muzułmańskich (burek i nikabów) oraz o modlenie się przez wyznawców islamu na ulicach miast, m.in. w Paryżu i Marsylii. Francuski parlament przyjął jesienią ubiegłego roku ustawę, która zakazuje kobietom we wszystkich miejscach publicznych zasłaniania twarzy burkami czy nikabami. Nowe prawo wejdzie w życie na wiosnę tego roku.

W grudniu ubiegłego roku gwałtowną polemikę wywołała we Francji wypowiedź liderki nacjonalistycznego Frontu Narodowego (FN) Marine Le Pen, która określiła modlitwy muzułmanów na ulicach francuskich miast jako okupację. Większość polityków, zarówno z prawicy, jak i lewicy, wyraziło oburzenie tą wypowiedzią. Jednocześnie przedstawiciele instytucji islamskiej tłumaczyli, że modlitwy muzułmanów na ulicach wynikają z niedostatecznej liczby meczetów i sal modlitw we Francji.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia