Zabytkowa "Cobra" rozbiła się na planie "Top Gear"

Zabytkowa "Cobra" rozbiła się na planie "Top Gear"
Zabytkowa "Cobra" rozbiła się na planie "Top Gear"
YouTube
Zabytkowa "Cobra" rozbiła się na planie "Top Gear"YouTube

Podczas kręcenia nowego odcinka programu "Top Gear" Korea, zabytkowy śmigłowiec AH-1 Cobra doznał awarii. Piloci utracili kontrolę nad maszyną, która wbiła się w ziemię. Dwuosobowa załoga miała wielkie szczęście, ponieważ wyszła z wypadku bez większych obrażeń.

Wycofany ze służby w US Army AH-1 był wykorzystywany na planie filmowym podczas nagrywania scen jazdy corvettą po lotnisku na pustyni Arizony. Maszyna pilotowana przez dwuosobową załogę latała na wysokości około 60 metrów.

Podczas jednego z przelotów pilot stracił kontrolę nad maszyną i ta zaczęła gwałtownie opadać. Świadek zdarzenia Steve Esparza relacjonuje, że "serce zaczęło mu walić jak oszalałe", gdy zorientował się, że Cobra zaraz uderzy w ziemię. Mężczyzna, który mieszka w pobliżu lotniska, nagrywał całą scenę. - Myślałem że piloci zginęli, więc wyłączyłem kamerę. Nie chciałem nagrywać tego, co spodziewałem się zobaczyć - mówi Esparza.

Załoga miała jednak duże szczęście. Cobra uderzyła nie w betonowy pas, ale w piasek obok. Maszyna została zniszczona, ale dzięki odpornej konstrukcji i zabezpieczeniom, załoga była w stanie odejść od wraku na własnych nogach.

Nie wiadomo co spowodowało wypadek. Wstępnie wskazuje się na awarię mechaniczną śmigłowca.

Źródło: myfoxphoenix.com

Źródło zdjęcia głównego: YouTube