Uchodzący za reformatora, mimo braku ewidentnych przykładów na potwierdzenie tej etykiety, prezydent Iranu Hasan Rowhani nie miał łatwo podczas dyskusji w jednym z nowojorskich think tanków. Dwóch demonstrantów domagało się informacji o zatrzymanej kilka miesięcy temu Gonczech Ghawami. Iranka z brytyjskim paszportem protestowała wtedy przeciwko dyskryminacji kobiet podczas imprez sportowych.
Ghawami została zatrzymana 30 czerwca w Teheranie, 10 dni po proteście przeciwko niewpuszczaniu Iranek na mecze siatkówki. 25-latka z brytyjskim paszportem została oksarżona o "antypaństwową propagandę", za co grozi jej nawet kilka lat więzienia.
I właśnie o Ghawami postanowiło spytać Rowhaniego dwóch uczestników dyskusji w think tanku New America, na którą przybył irański prezydent goszczący w Nowym Jorku z okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
- Ona ma 25 lat i jest w więzieniu za to, że chciała oglądać siatkówkę - krzyczał cytowany przez "The Telegraph" Ali Abdi. Reakcji Rowhaniego nie odnotowano, ale prezydent podczas wcześniejszego przemówienia mówił, że obywatele Iranu łamiący prawo muszą się liczyć z konsekwencjami, co odczytano jako odniesienie nie tylko do przypadku Ghawami, ale też grupy Irańczyków skazanych na chłostę za swoją wersję teledysku Pharrella Williamsa.
O Ghawami, która ma też brytyjskie obywatelstwo, rozmawiał z Rowhanim kilka godzin wcześniej premier Wielkiej Brytanii David Cameron podczas pierwszego brytyjsko-irańskiego spotkania na tak wysokim szczeblu od 1979 roku.
Jak oznajmił rzecznik Camerona, premier podkreślił m.in., że sprawy takie jak uwięzienie Ghawami mają duży wpływ na obraz Iranu w Wielkiej Brytanii. Brat uwięzionej z zadowoleniem przyjął interwencję Downing Street. - Mam nadzieję, że będzie to miało jakiś efekt w Iranie - powiedział Iman Ghawami.
Media interviews protester at Rouhani event who stood up & spoke about jailed British-Iranian woman Ghoncheh Ghavami. pic.twitter.com/PktT5LzgyF
— Negar Mortazavi (@NegarMortazavi) September 24, 2014
Nie dla kobiet
Obecności kobiet kibicek na trybunach imprez sportowych zabrania w Iranie islamskie prawo, które stało się podstawą irańskiego państwa po rewolucji w 1979 roku. W jego myśl "nie jest w publicznym interesie" - jak wyraził to ostatnio szef teherańskiej policji - by mężczyźni i kobiety mieszali się ze sobą na trybunach podczas zawodów sportowych. Wielkie wydarzenia sportowe rozgrywające się w ich kraju, jak eliminacje do piłkarskiego mundialu czy mecze siatkarskiej Ligi Światowej, Iranki mogą więc oglądać tylko w telewizji.
Autor: mtom / Źródło: Telegraph, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter