Komisja Europejska przedstawiła w środę plan, zgodnie z którym do Polski ma trafić 9287 uchodźców. Dlaczego akurat tylu? Za wszystkim kryje się skomplikowany wzór matematyczny zawierający, m.in. liczbę mieszkańców i wielkość PKB danego kraju.
W środę przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przedstawił w Parlamencie Europejskim pakiet propozycji, które mają pomóc złagodzić kryzys imigracyjny w UE. Obejmują one rozdzielenie między państwa Unii Europejskiej 160 tysięcy uchodźców według ustalonych kwot.
Do niemal 3 tys. uchodźców, o których mówiono wcześniej, że przyjadą do naszego kraju, dodano 9287 osób.
Dlaczego akurat właśnie tylu? UE przygotowała specjalny wzór, według którego oblicza liczbę imigrantów, którzy trafią do danego kraju. Zgodnie z propozycjami KE uchodźcy mają zostać rozdzieleni według kwot ustalonych na podstawie wielkości PKB kraju przyjmującego i liczby ludności, a także poziomu bezrobocia i liczby już przyjętych uchodźców.
Według wzoru liczbę mieszkańców danego państwa dzieli się przez liczbę mieszkańców Unii Europejskiej, czyli 521 959 960 osób.
Po drugie liczy się PKB danego kraju dzielone przez całe PKB Europejskiego Obszaru Gospodarczego - 28 krajów członkowskich i Islandii, Norwegii, Liechtensteinu i Szwajcarii.
Liczona jest także średnia liczba wniosków o azyl w ciągu ostatnich pięciu lat na milion mieszkańców. Czwartą wagą, która jest brana pod uwagę w wyliczeniach, jest poziom bezrobocia w kraju dzielony przez bezrobocie na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Następnie dodawane jest do siebie 40 proc. z wyniku proporcji liczby mieszkańców, 40 proc. proporcji poziomu PKB, 10 proc. wyniku otrzymanego w przypadku wniosków o azyl i 10 proc. ze wyniku dotyczącego bezrobocia.
Suma wyników jest mnożona przez 120 tys. uchodźców. Do otrzymanego wyniku doliczany jest jeszcze współczynnik ilości miejsc w danym kraju, gdzie mogą trafić uchodźcy. Na tej podstawie Komisja Europejska wyliczyła, że Polsce powinno przypaść 9287 uchodźców.
Autor: kło//plw / Źródło: tvn24.pl