Koniec legendy. Po 19 latach eksploatacji, 25 misjach i przebyciu ponad 190 milionów kilometrów wahadłowiec Endeavour odchodzi do lamusa. Dokładnie o godz. 8.35 czasu polskiego amerykański prom wylądował na przylądku Canaveral. To była jego ostatnia misja przed wycofaniem z eksploatacji i przekazaniem do muzeum. Loty wahadłowców ostatecznie zakończy misja Atlantisa przewidziana na lipiec.
Misja STS-134 była ostatnią w historii kosmicznych lotów Endeavoura. W jej trakcie wahadłowiec dostarczył na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) znaczne ilości zapasów i nowe przyrządy naukowe, m.in. wart dwa miliardy dolarów spektrometr i duże ilości części zamiennych do systemów stacji. Wykonano też cztery spacery kosmiczne, podczas których kosmonauci zakończyli budowę amerykańskich elementów ISS.
Promy odchodzą
Jak mówił w rozmowie z TVN24 dr Krzysztof Ziołkowski z Centrum Badań Kosmicznych PAN, była to misja ważna z dwóch powodów. Po pierwsze dostarczono ostatnie elementy konstrukcji ISS. Drugi wymiar jest czysto sentymentalny - to przecież ostatnia misja Endeavoura.
- Jeszcze czeka nas jeden lot, w lipcu prawdopodobnie, no i promy skończą swój żywot - powiedział naukowiec. - Wszystkie urządzenia techniczne muszą kiedyś zakończyć swe działanie. Tak samo jest i w tym wypadku - dodał.
Ciężka praca w kosmosie
Ziołkowski zwrócił jednak uwagę na ogrom pracy, który wykonały w trakcie 30 lat służby amerykańskie wahadłowce. - Przypomnijmy. Cała budowa stacji kosmicznej to w końcu jest zasługa przede wszystkim tych urządzeń, którymi można było wynosić bardzo duże ładunki, o ogromnej masie, do prawie 30 ton - mówił w studiu TVN24 specjalista. Jak podkreślił, były to jedyne pojazdy mogące pochwalić się takimi osiągnięciami.
Właśnie wahadłowce dostarczyły na orbitę "najdoskonalsze narzędzie astronomiczne", jakim jest Teleskop Hubble'a - przypomniał gość TVN24. - To było jedno z ważniejszych zadań promów kosmicznych - mówił Ziołkowski.
Jeśli chodzi o przyszłość lotów kosmicznych, to NASA wraca do koncepcji sprzed 40 lat - kapsuły bardzo podobnej do tej wykorzystywanej w programie Apollo, tylko znacznie większej (mieszczącej 4 osoby zamiast 3) - zwrócił uwagę naukowiec.
Zastąpić Challengera
Plany budowy Endeavoura zatwierdzono w 1987 roku, po tragedii Challengera, który rok wcześniej eksplodował tuż po starcie. Była to najbardziej spektakularna katastrofa w historii NASA, która kosztowała życie siedmiu osób.
W pierwszą kosmiczną podróż Endeavour poleciał w 1992 roku (STS-49). Od tamtej pory wykonał 25 misji. W ostatnią wystartował 16 maja. Teraz zostanie eksponatem muzealnym.
Źródło: tvn24.pl