Dwóch napastników wjechało w sobotnie popołudnie motocyklem do sklepu krawieckiego w mieście Tangail w Bangladeszu, wyciągnęło sprzedawcę na ulicę i tam, na oczach przechodniów, zamordowało maczetami.
Policja, cytując świadków zabójstwa, poinformowała, że dwóch mężczyzn na motocyklu wdarło się do sklepu i po chwili wyciągnęło z niego hinduskiego właściciela.
Kolejny krwawy atak
Na chodniku przed sklepem mordercy chwycili w ręce maczety i w bestialski sposób odebrali życie 50-latkowi. Policja poinformowała, że odpowiedzialność za atak wziął na siebie miejscowy odłam tzw. Państwa Islamskiego.
Do ataku doszło w Tangail, 80 kilometrów na północny zachód od stolicy kraju - Dhaki.
Morderstwo zostało dokonane zaledwie kilka dni po ataku, który skończył się śmiercią dwóch działaczy ruchu LGBT w Bangladeszu. Ich znaleziono w mieszkaniu redaktora naczelnego pierwszego internetowego portalu zajmującego się społecznością LGBT w Dhace.
Dwa dni przed tym atakiem, w innym mieście, na ulicy ścięty maczetą został profesor jednego z uniwersytetów.
Na początku kwietnia w Dhace od maczet i broni palnej zginął student prawa otwarcie nawołujący na swoim blogu do powołania w Bangladeszu państwa świeckiego. W podobnych atakach w 2015 roku zabitych zostało co najmniej pięciu blogerów, którzy byli zwolennikami zmiany porządku konstytucyjnego.
Bangladesz - jedno z najludniejszych państwa świata, zamieszkiwane przez ok. 170 mln osób - tworzą w 90 proc. muzułmanie. Większość z nich jest sunnitami, tak jak terroryści z tzw. Państwa Islamskiego. Bangladesz - po Indonezji, Pakistanie i Indiach - jest czwartym krajem świata z największą muzułmańską populacją.
Autor: adso/ja / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons