Dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego (IS) wzięli odpowiedzialności za sobotni zamach bombowy w Bagdadzie, w którym zginęło co najmniej 19 osób, a 48 zostało rannych. Ładunek wybuchowy był umieszczony w trzytonowej ciężarówce.
Według irackiego MSW do eksplozji doszło na szyickim bazarze w dzielnicy Nahrawan, na południowo-wschodnich obrzeżach stolicy. Wcześniej podawano, że celem ataku byli szyiccy pielgrzymi udający się do meczetu al-Kazimija.
Zemsta za porażki?
- To nie jest droga, którędy idą pielgrzymi do Al-Kazimiji - wyjaśnił jednak gen. Saad Mann, rzecznik irackiego ministerstwa spraw wewnętrznych.
Tysiące szyickich pielgrzymów z całego Iraku idą pieszo do meczetu imama Musy al-Kazima, aby upamiętnić rocznicę jego śmierci. Na ulicach wzmocniono patrole, ustawiono dodatkowe punkty kontroli.
Tzw. Państwo Islamskie (IS) regularnie przeprowadza ataki na szyicką większość w Iraku, w tym na pielgrzymów i cywilów w szyickich dzielnicach Bagdadu. IS uznaje szyitów za odszczepieńców zasługujących na śmierć.
Gen. Mann uważa, że zamach w Bagdadzie był przeprowadzony w zemście za niedawne straty terytorialne dżihadystów w Iraku. - Jedyna strategiczna broń, jaka im została, to zamachowcy samobójcy - ocenił wojskowy.
W mijającym miesiącu w zamachach bombowych w Bagdadzie zginęło ponad 40 cywilów.
Autor: adso / Źródło: PAP, Reuters