Trwa wyścig z czasem po gigantycznej eksplozji. Wojsko szuka silnych trucizn


217 chińskich specjalistów wojskowych zostało wysłanych do Tiencina, gdzie w środę doszło do potężnej eksplozji w magazynach portowych. Istnieje podejrzenie, że w zniszczonych magazynach były składowane silnie żrące substancje.

Chińska agencja prasowa Xinhua ustaliła, że właścicielem zniszczonego składu była firma Tianjin Dongjiang Port Ruihai International Logistics. Na stronie internetowej tej firmy znajduje się informacja, że przedsiębiorstwo specjalizuje się w transporcie "niebezpiecznych materiałów".

Media w Chinach nie były w stanie dotrzeć do przedstawicieli firmy w celu uzyskania komentarza. Chińska telewizja państwowa CCTV przekazała, że co najmniej jedna osoba z "właściwej firmy" została zatrzymana.

Tymczasem strażacy wciąż walczą z pożarem w Tiencinie, a żołnierze i ratownicy sprawdzają okolicę w poszukiwaniu rannych. Zarząd portu podał, że dziesiątki pracowników wciąż jest zaginionych. 3500 osób zostało ewakuowanych, a - jak przekazały władze lokalne - do wieczora może być ich 6000.

Butanon i cyjanek sodu

Według raportu sporządzonego w 2014 roku przez państwowych inspektorów, zniszczony magazyn był przeznaczony do składowania niebezpiecznych i łatwopalnych substancji takich jak butanon, cyjanek sodu i skompresowany gaz ziemny.

13.08.2015 | Chiny: potężny wybuch w mieście Tiencin. Zginęło 50 osób
13.08.2015 | Chiny: potężny wybuch w mieście Tiencin. Zginęło 50 osóbFakty TVN

Butanon to rozpuszczalnik, bardzo lotna ciecz, która może przedostać się do organizmu nawet przez skórę. Powoduje poparzenia, a wewnątrz komórek może zaburzać funkcjonowanie enzymów. Skutkami zatrucia mogą być bóle i zawroty głowy, nudności, senność, problemy z koncentracją i utrata przytomności. W skrajnych przypadkach może dojść do spowolnienia akcji serca i drętwienia kończyn. Kontakt ciekłego butanonu z oczami może skutkować nieodwracalnymi uszkodzeniami.

Z kolei cyjanek sodu to jedna z najsilniejszych znanych trucizn. 200 miligramów wystarczy, by zabić człowieka. W temperaturze pokojowej cyjanek sodu ma jednak postać stałą, więc w normalnych okolicznościach trudno natrafić na trującą chmurę cyjanku sodu.

Setki zabitych i rannych

Do 50 wzrosła liczba osób, które zginęły w środę wieczorem w serii gigantycznych eksplozji. Ponad 700 osób zostało rannych, w tym ponad 70 ciężko. Wśród ofiar śmiertelnych jest dwunastu strażaków.

Eksplozje były odczuwalne w promieniu wielu kilometrów i widoczne przez satelity. Według państwowych mediów początek serii wybuchów nastąpił w magazynie w części portowej miasta, gdzie zapaliła się dostawa materiałów wybuchowych.

Autor: fil\mtom / Źródło: Reuters, BBC News, PAP, tvn24.pl