Jestem tutaj, aby powiedzieć wam dzisiaj, iż uważamy, że wygramy te wybory - powiedział kandydat demokratów na prezydenta USA Joe Biden, przemawiając w Wilmington. Wyniki głosowania w amerykańskich wyborach nadal spływają. - Czujemy się dobrze, jesteśmy w dobrym miejscu - powiedział Biden.
Amerykanie 3 listopada wybierali swojego prezydenta. Rywalizacja toczy się pomiędzy kandydatem demokratów Joe Bidenem i urzędującym prezydentem Donaldem Trumpem. Po wielu godzinach liczenia głosów wciąż wielką niewiadomą jest to, kto będzie kolejnym prezydentem USA. Do zwycięstwa w wyborach potrzebne jest zebranie 270 głosów elektorów.
Biden: czujemy się dobrze, jesteśmy w dobrym miejscu
Joe Biden wystąpił w środę przed godziną 1 w nocy czasu lokalnego w Wilmington w Delaware (ok. 6.40 czasu polskiego), przemawiając do swoich wyborców. - Czujemy się całkiem nieźle - powiedział.
- Jestem tutaj, aby powiedzieć wam dzisiaj, iż uważamy, że wygramy te wybory - dodał kandydat demokratów. - Czujemy się dobrze, jesteśmy w dobrym miejscu - powtórzył.
Biden podkreślił, że "wyniki będą dopiero rano". - Ale tak jak mówiłem, to nie do mnie czy Donalda Trumpa należy ogłoszenie, kto wygrał wybory. To jest decyzja narodu amerykańskiego - dodał.
Biden: Dziadek mówił do mnie: Joey, wierz. Moja babcia mówiła: nie, szerz wiarę
Biden zaapelował do swoich wyborców o cierpliwość. - Nikt nie mógł przewidzieć, że będzie to trwało tyle czasu - powiedział. - Musimy wykazać się cierpliwością, aż żmudna praca przeliczania głosów zostanie wykonana - zaznaczył.
- Niektórzy uważają, że już wygraliśmy w Arizonie, dostaliśmy właśnie informację z Minnesoty i w dalszym ciągu sytuacja nie jest rozstrzygnięta w Georgii - wyliczał.
Biden podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w głosowaniu, a także wszystkim udzielającym się w jego kampanii wyborczej.
Na podsumowanie swojego wystąpienia Biden przytoczył anegdotę z przeszłości. - Za każdym razem, kiedy wychodziłem z domu mojego dziadka, mówił do mnie: Joey, wierz. A moja babcia mówiła: nie, szerz wiarę - mówił. I zaapelował: - Wierzcie w nas.
Źródło: TVN24, Reuters