"Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych, jestem kandydatem Partii Demokratycznej i pozostaję w wyścigu" do Białego Domu - wpis o takiej treści pojawił się w piątek w mediach społecznościowych Joe Bidena. Amerykański przywódca pojawił się tego dnia w stanie Wisconsin i uczestniczył w wiecu. Rano udzielił też wywiadu stacji ABC News. Ta ma go opublikować jeszcze w piątek wieczorem, a więc w nocy czasu polskiego.
Jak pisze Reuters, Joe Biden pojawił się w jednym z najważniejszych dla wyniku wyborów w USA stanie - Wisconsin - i krytykował Donalda Trumpa. Stwierdził, że miał z nim w ubiegłym tygodniu "małą debatę". - Nie mogę stwierdzić, że to było moje najlepsze wystąpienie, ale od tamtego momentu pojawiło się wiele spekulacji. "Co zrobi Joe? Zostanie w wyścigu? Wycofa się?". Cóż, oto moja odpowiedź: kandyduję i ponownie wygram - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych.
Jak podkreślił, nie pozwoli, aby "jedna 90-minutowa debata zniweczyła trzy i pół roku pracy". - Zostaję w wyścigu i pokonam Donalda Trumpa - oświadczył.
Reuters zaznacza, że jego przemówienie było "żywe", a Trump pojawił się w nim jako temat drwin.
Stacja ABC News przeprowadziła w piątek rano wywiad z Bidenem. Jak pisze agencja - będzie on bacznie śledzony przez wszystkich w USA. Zostanie wyemitowany w piątek wieczorem (między wschodnim wybrzeżem USA i Polską jest sześć godzin różnicy). Jak zapowiedziano w tygodniu, wywiad nie będzie zawierał cięć.
Równocześnie z obecnością na piątkowym wiecu, w mediach społecznościowych Bidena pojawił się wpis głoszący: "Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych, jestem kandydatem Partii Demokratycznej i pozostaję w wyścigu".
W środę Biden spotkał się w Białym Domu z gubernatorami stanów z jego własnej partii. Politycy - wśród których są potencjalni następcy Bidena - po spotkaniu zapewnili o dalszym wsparciu dla prezydenta. Jednak według dziennika "The Washington Post", wielu polityków demokratów prywatnie ujawnia coraz większe zniecierpliwienie brakiem bardziej zdecydowanych działań Bidena, by zamazać wrażenie powstałe po debacie.
Co prawda tuż po niej prezydent wystąpił na wiecu w Karolinie Północnej, wygłaszając znacznie bardziej energiczne przemówienie, ale w kolejnych dniach jego publiczne wystąpienia były krótkie i nie odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Źródło: tvn24.pl, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: RON SACHS/EPA