Opozycja wygrywa na Litwie

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Litwa. Socjaldemokraci wygrywają wybory
Litwa. Socjaldemokraci wygrywają wyboryReuters
wideo 2/2
Litwa. Socjaldemokraci wygrywają wyboryReuters

Opozycyjna Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP) w niedzielę wieczór ogłosiła zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Wygranej pogratulował jej lider współrządzących dotąd konserwatystów Gabrielius Landsbergis. - To dobry wynik i życzę im sformowania odpowiedzialnego rządu - powiedział dziennikarzom Landsbergis, przewodniczący ugrupowania Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD).

Według wstępnych danych socjaldemokraci w 141-osobowym Sejmie będą mieli 52 mandaty, konserwatyści – 28, nowe ugrupowanie Świt nad Niemnem – 20, Związek Demokratyczny "W imię Litwy" – 14, Ruch Liberałów – 12, Związek Rolników i Zielonych – 8 mandatów. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin, w drugiej turze wyborów zdobyła jeszcze jeden mandat i w sumie w nowym Sejmie będzie miał trzech posłów.- Wyniki wyborów pokazały, że mieszkańcy Litwy, bez względu na to, gdzie mieszkają - w miastach, miasteczkach, czy wsiach - chcą zmian, potrzebują zupełnie innego rządu – oznajmiła przewodnicząca Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP) Vilija Blinkevicziute.

Poinformowała, że od spotkania w niedzielę z Sauliusem Skvernelisem, przewodniczącym Związku Demokratycznego "W imię Litwy" rozpoczyna konsultacje w sprawie formowania nowej centrolewicowej koalicji rządzącej.

Pół na pół

Litewski Sejm liczy 141 deputowanych. Posłowie wybierani są w systemie mieszanym: 71 w okręgach jednomandatowych według ordynacji większościowej, a 70 - w jednym okręgu wielomandatowym według ordynacji proporcjonalnej.

W niedzielę w 63 jednomandatowych okręgach, w których żadnemu z kandydatów nie udało się zdobyć wymaganego poparcia, odbyła się druga tura wyborów. LSDP walczyło o 37 mandatów.

Urzędnik wyborczy czeka na ludzi w lokalu wyborczym podczas drugiej tury wyborów parlamentarnych w PaswaluEPA/VALDA KALNINA

Współrządzący konserwatywny Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci walczył o 33 mandaty (posiadał 17), nowe ugrupowanie populistyczne Świt nad Niemnem - o 13 (miał już 14), natomiast o 10 mandatów ubiegał się Demokratyczny Związek "W imię Litwy" (miał już osiem). Związek Rolników i Zielonych, który posiadał sześć mandatów, walczył o kolejnych dziewięć w okręgach jednomandatowych.

Wyborcy oglądają plakaty kandydatów podczas drugiej tury wyborów parlamentarnych w PaswaluEPA/VALDA KALNINA

W grze były też pojedyncze osoby z poszczególnych ugrupowań. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR), która w pierwszej turze nie przekroczyła wymaganego 5-procentowego progu wyborczego, ale zdobyła dwa mandaty w okręgach jednomandatowych, podczas drugiej tury ubiegał się o kolejne trzy mandaty. Udało im się zdobyć jeden.

Ludzie oddają swoje głosy podczas drugiej tury wyborów parlamentarnych w PoniewieżuEPA/VALDA KALNINA

78 mandatów rozdanych w pierwszej turze

W pierwszej turze wyborów 13 października ugrupowanie pod przewodnictwem europosłanki Viliji Blinkevicziute zdobyło w okręgach wielomandatowych ponad 19 proc. głosów i 18 mandatów w 141-osobowym Sejmie.

Vilija BlinkevicziuteReuters

Współrządzący konserwatyści, Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci na czele z szefem MSZ Gabrieliusem Landsbergisem – zdobyli 17,9 proc. głosów i 17 mandatów. Na trzecim miejscu jest nowe ugrupowanie Remigijusa Żemaitaitisa Świt nad Niemnem – 14,9 proc. i 14 mandatów.

Wymagany 5-procentowy próg wyborczy przekroczyły też Związek "W imię Litwy" na czele z Sauliusem Skvernelisem (9,24 proc. i 8 mandatów), Ruch Liberałów pod przewodnictwem obecnej przewodniczącej Sejmu Viktorija Czmilyte-Nielsen (7,7 proc. i 7 mandatów) oraz Związkiem Rolników i Zielonych Ramunasa Karbauskisa (7,2 proc. i 6 mandatów).

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin na czele z europosłem Waldemarem Tomaszewskim nie przekroczył wymaganego 5-procentowego progu wyborczego. Partii udało się jednak już w pierwszej turze zdobyć dwa mandaty w okręgach jednomandatowych. Jarosław Narkiewicz w okręgu solecznicko-wileńskim uzyskał 46,75 proc. poparcia a Rita Tamaszuniene w okręgu niemenczyńskim – 43,34 proc.

W pierwszej turze mandaty zdobyli dwaj inni Polacy - wieloletni poseł Związku Demokratycznego "W imię Litwy” Tomas Tomilinas oraz Robert Puchowicz z nowego ugrupowania Świt nad Niemnem.

Poszukiwanie koalicjantów

Socjaldemokraci, Związek "W imię Litwy" oraz Związek Rolników i Zielonych już wstępnie porozumieli się o współpracy przy tworzeniu koalicji. Obserwatorzy litewskiej sceny politycznej podkreślają, że niezależnie od tego, jak ostatecznie rozłożą się siły, zmiany kursu polityki państwa nie będzie, zwłaszcza w kontekście imperialnej polityki Rosji i wspierania napadniętej Ukrainy.

Lokal wyborczy w PoniewieżuEPA/VALDA KALNINA

Vilija Blinkeviciute podkreśliła, że pomoc Ukrainie pozostaje priorytetem. Jej sukces - jak podkreślała po zamknięciu lokali wyborczych - ma wynikać z faktu, że Litwini chcą zmian, ale w kwestiach wewnętrznych - takich jak zarobki, mieszkalnictwo, stan opieki zdrowotnej i systemu edukacji.

Mieli dość wysokiej inflacji

Popularność centroprawicowego rządu, który do wyborów rządził na Litwie spadł po tym, jak dwa lata temu poziom inflacji w kraju przekroczył 20 proc. Wyborcy - jak wskazuje w swojej analizie Reuters - mieli też dość pogarszającej się jakości usług publicznych oraz coraz większej przepaści między bogatymi i biednymi.

Socjaldemokraci w kampanii wyborczej obiecywali zająć się rosnącymi nierównościami poprzez podniesienie podatków dla bogatszych Litwinów. Zwycięska partia chce w ten sposób uzyskać więcej pieniędzy w budżecie na funkcjonowanie służby zdrowia i na świadczenia socjalne.

Kwestia bezpieczeństwa

Wszystkie główne partie polityczne zdecydowanie wspierają Ukrainę w jej wojnie z inwazją wojsk rosyjskich i popierają zwiększenie wydatków na obronność.

Agencja Reuters zwraca uwagę, że kwestia bezpieczeństwa była bardzo istotna podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych. Z sondażu Baltijos Tyrimai/ELTA przeprowadzonego w maju tego roku wynika, że aż trzy czwarte Litwinów uważa, że Rosja może zaatakować ich kraj w niedalekiej przyszłości.

Autorka/Autor:FC/kg

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: EPA/VALDA KALNINA