Dwie osoby, które zginęły w zderzeniu busa na krakowskich rejestracjach z traktorem w Holandii to obywatele Polski. Osiem osób rannych w wypadku to również Polacy. Kierowca traktora, 16-letni Holender, jest w stanie ciężkim. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.
Rzecznik polskiej ambasady w Hadze Janusz Wołosz potwierdził nieoficjalne informacje, które docierały do polskiej placówki. Wołosz zastrzegał wcześniej, że narodowość wszystkich poszkodowanych holenderska policja przekaże dopiero po zakończeniu wszelkich procedur.
W porannym wypadku - poza dwiema ofiarami śmiertelnymi - było także dziewięć osób rannych, w tym 16-letni Holender - kierowca traktora. - Stan rannych jest zróżnicowany - poinformował Wołosz. Dodał, że wszyscy poszkodowani zostali przewiezieni do czterech szpitali. Stan kierowcy traktora jest ciężki.
Pracodawca i Holendrzy oferują pomoc
Na miejsce zdarzenia przybył polski konsul, który rozmawiał m.in. z policją i burmistrzem. Konsul jest obecnie w trakcie objazdu szpitali, do których trafili ranni Polacy.
Rzecznik polskiej ambasady powiedział, że placówka jest w kontakcie z pracodawcą osób uczestniczących w wypadku, czyli właścicielem firmy z Polski, który zaoferował poszkodowanym i rodzinom ofiar pomoc psychologiczną, a także transport bliskich do Holandii. Polska ambasada informowała, że ofiary wypadku pracowały w firmie, która zajmowała się sortowaniem odpadów. Gotowość udzielenia pomocy psychologicznej zadeklarowały także lokalne holenderskie władze.
Zderzył się z traktorem
Do wypadku doszło około godz. 6 rano w pobliżu miasta Biddinghuizen położonego w gminie Dronten w środkowej Holandii. Bus wiozący ludzi do pracy zderzył się z traktorem ciągnącym przyczepę wyładowaną ziemniakami.
Siła uderzenia była tak duża, że kierowca ciągnika został uwięziony pod traktorem. Uwolnić go musiały służby ratunkowe.
Przeładowany bus
W busie było dziesięć osób - o jedna więcej niż to dopuszczalne. Jak informował rzecznik ambasady, warunki na drodze były bardzo trudne - było ciemno, padał deszcz, a na drodze zalegało błoto.
Już przed paroma tygodniami policja ostrzegała, że maszyny rolnicze jeżdżące drogą zostawiają na niej ziemię, która zmniejsza przyczepność kół. Przyczyny wypadku bada miejscowa prokuratura.
Źródło: TVN24, Kontakt TVN24, tvn24.pl, PAP