Rzecznik Trumpa porównał Asada do Hitlera. "Nietaktowne nawiązanie do Holokaustu"

Putin o nowych prowokacjach z udziałem substancji chemicznych
Putin o "nowych prowokacjach" z udziałem substancji chemicznych
Źródło: TVN24 BiS

Sean Spicer, rzecznik prasowy Białego Domu po raz kolejny znalazł się na czołówce najważniejszych amerykańskich mediów. Pokusił się o niefortunne porównanie syryjskiego dyktatora Baszara el-Asada z Hitlerem.

- Nie używaliśmy broni chemicznej podczas II wojny światowej - powiedział Spicer i dla silniejszego efektu dodał: - Nawet ktoś tak odrażający jak Hitler, nie upadł tak nisko aby użyć broni chemicznej.W niewielkiej salce prasowej Białego Domu zapadła grobowa cisza. Spicer zorientował się, że popełnił gafę i pośpieszył z wyjaśnieniem.- Miałem na myśli to, że jeśli chodzi o gaz sarin, on (Hitler–red.) nie stosował gazu wobec swojego narodu w taki sam sposób, jak to robi Asad - tłumaczył się Spicer i tym samym "pogłębił dół", który sam sobie wykopał. Jego dalsze wyjaśnienia były równie niezręczne. Użył m. in. określenia "ośrodki Holokaustu" wobec nazistowskich obozów koncentracyjnych.Jak powiedział prowadzący jeden z programów telewizji CNN Chris Cillizza, dziennikarze rzucili Spicerowi linę ratunkową, a rzecznik prezydenta zrobił z niej pętlę.Później Spicer przeprosił za "niewłaściwe i nietaktowne nawiązanie do Holokaustu".

Chcą rezygnacji Spicera

Sytuację Spicera pogorszył fakt, że w tym roku w Wielkim Tygodniu obchody Wielkanocy zbiegają się z obchodami Paschy, jednego z najważniejszych świąt judaizmu.Demokraci i przedstawiciele organizacji żydowskich zażądali rezygnacji Spicera.Amerykanie natomiast nie mogą się doczekać kolejnego epizodu legendarnej "Sobotniej Nocy na Żywo" (Saturday Night Live), programu satyrycznego nadawanego nieprzerwanie od roku 1975.W tym programie Seana Spicera gra bardzo popularna amerykańska aktorka komediowa Melissa McCartney, a cały program dzięki nowej administracji przeżywa drugą młodość.

Autor: js/gry / Źródło: PAP

Czytaj także: