"To drastyczne przypomnienie". Światowi liderzy reagują

Rosyjskie rakiety balistyczne uderzyły w Sumy
Atak sił rosyjskich na Sumy. Relacja Ołeha Biłeckiego
Źródło: TVN24

Liczba zabitych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Sumy wzrosła do 34, a rannych do 117. Wszystkie ofiary to cywile. Na tragiczne zdarzenie zareagowali przywódcy państw europejskich i USA Specjalny wysłannik Trumpa do spraw Ukrainy Keith Kellogg stwierdził, że "atak sił rosyjskich w Niedzielę Palmową na cele cywilne w Sumach przekracza wszelkie granice przyzwoitości".

Trump odniósł się do ataku rakietowego na Sumy na pokładzie Air Force One podczas powrotu z Florydy do Waszyngtonu. - Myślę, że to było straszne i powiedziano mi, że popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz. Uważam, że cała wojna jest okropna. Uważam, że to, że ta wojna się zaczęła, jest nadużyciem władzy - powiedział Trump, oceniając po raz kolejny, że "gdyby on był prezydentem, USA nigdy nie pozwoliłby, żeby ta wojna wybuchła".

Dopytywany o wyjaśnienie wzmianki o pomyłce Rosjan, prezydent odparł tylko, że "Rosjanie popełnili błąd".

"Dzisiejszy atak sił rosyjskich w Niedzielę Palmową na cele cywilne w Sumach przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Są dziesiątki zabitych i rannych cywilów" - napisał Keith Kellogg na platformie X.

"Jako były dowódca wojskowy znam się na wybieraniu celów i to jest niewłaściwe. Dlatego prezydent (Donald) Trump ciężko pracuje, aby zakończyć tę wojnę" - dodał emerytowany generał i specjalny wysłannik Donalda Trumpa do spraw Ukrainy. 

Reakcje na rosyjski atak na Sumy

"Dziś rano Rosjanie ponownie zaatakowali, zabijając mężczyzn, kobiety i dzieci w mieście Sumy. Barbarzyński atak, tym bardziej odrażający, że ludzie zebrali się pokojowo, aby świętować Niedzielę Palmową. Ta eskalacja jest ponurym przypomnieniem: Rosja była i pozostaje agresorem, rażąco naruszającym prawo międzynarodowe" - napisała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Dodała, że pilnie potrzebne są zdecydowane środki w celu wyegzekwowania zawieszenia broni.

"Europa będzie nadal nawiązywać kontakty z partnerami i wywierać silną presję na Rosję, dopóki rozlew krwi się nie zakończy i nie zostanie osiągnięty sprawiedliwy i trwały pokój na warunkach i zasadach Ukrainy. Ofiary dzisiejszego ataku, ich rodziny i wszyscy Ukraińcy są w naszych sercach. Dziś i każdego dnia. Europa stoi po stronie Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego" - podsumowała von der Leyen.

"Zdjęcia z Sum, gdzie rosyjskie rakiety zabiły niewinnych cywilów w Niedzielę Palmową, są straszne" - tak zareagował na atak kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Podkreślił, że "Niemcy z całą mocą potępiają ten barbarzyński atak". "Takie ataki pokazują, jak wygląda rzekoma rosyjska gotowość do pokoju" - zauważył Scholz. Dodał, że "wojna musi się zakończyć, a Rosja musi w końcu zgodzić się na kompleksowe zawieszenie broni".

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer napisał, że jest "zbulwersowany" ostrzałem. "To drastyczne przypomnienie, że Putin ciągle dokonuje rozlewu krwi" - stwierdził szef brytyjskiego rządu.

Dodał, że rosyjskiemu przywódcy nie pozostaje nic innego, jak zgodzić się na pełne i natychmiastowe zawieszenie broni bez żadnych warunków. "Tak, jak zrobiła to Ukraina" - podkreślił Starmer.

"Dziś Rosja po raz kolejny zdecydowała się przedłużyć swoją nieuzasadnioną wojenną agresję na Ukrainę, atakując niewinnych cywilów w Sumach. Myślami jesteśmy z rodzinami zabitych i rannych w tym brutalnym ataku. Ukraina pokazała swoje zaangażowanie na rzecz pokoju - a Rosja musi teraz zgodzić się na natychmiastowe zawieszenie broni" - napisał premier Kanady Mark Carney.

Dodał, że "Kanada wspiera Ukrainę w jej walce o wolność, pokój i bezpieczeństwo - dziś, jutro i zawsze".

"Straszliwy i nikczemny" atak

Szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni nazwała atak na Sumy nikczemnym. "W świętym dniu Niedzieli Palmowej w Sumach doszło do następnego straszliwego i nikczemnego rosyjskiego ataku, który po raz kolejny spowodował niewinne ofiary cywilne, także niestety wśród dzieci. Potępiam stanowczo tę niedopuszczalną przemoc, która stoi w sprzeczności z wszelkim realnym zaangażowaniem na rzecz pokoju, promowanym przez prezydenta (USA Donalda) Trumpa i wspieranym z przekonaniem przez Włochy razem z Europą i innymi międzynarodowymi partnerami" - podkreśliła Meloni.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda stwierdził we wpisie, że to "kolejna nikczemna rosyjska zbrodnia wojenna - tym razem w sercu Sum". "To policzek dla każdego, kto szuka i pragnie pokoju" - oznajmił Nauseda.

Dwie rakiety wyposażone w pociski kasetowe spadły na centrum miasta położonego na północnym wschodzie Ukrainy, w pobliżu granicy rosyjskiej w niedzielę po godzinie 10 (godz. 9 w Polsce). 32 osoby zginęły, w tym dwoje dzieci. Rannych zostało ponad 80 osób.

"Cywilizowany świat musi użyć siły, aby powstrzymać barbarzyńców, którzy zabijają cywilów i dzieci" - stwierdził Nauseda. "Nasze serca są z rodzinami ofiar i rannych. W tej godzinie bólu Litwa potwierdza swoje niezachwiane zaangażowanie we wspieraniu Ukrainy" - dodał we wpisie litewski przywódca.

Czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky oświadczył w niedzielę, że Rosja nie dąży do pokoju i rządzą nią mordercy. Atak nazwał "niewybaczalnym i barbarzyńskim".

"Rosja nie chce się zmienić, Rosja nie szuka pokoju. Jest kontrolowana przez morderców, którzy każdego dnia udowadniają, że nie dążą do pokoju. Republika Czeska nadal jest z Ukrainą" - napisał szef MSZ na platformie X. Dodał, że myśli o wszystkich bliskich ofiar.

Rakiety uderzyły w "serce miasta Sumy"

Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał o dwóch rosyjskich rakietach, które uderzyły "w serce miasta Sumy". "Wszyscy to wiedzą: tę wojnę rozpoczęła Rosja. Dziś jest jasne, że tylko Rosja decyduje się ją kontynuować - z rażącym lekceważeniem ludzkiego życia, prawa międzynarodowego i wysiłków dyplomatycznych prezydenta Trumpa" - podkreślił Macron.

"Potrzebne są zdecydowane środki, aby narzucić Rosji zawieszenie broni. Francja niestrudzenie pracuje nad osiągnięciem tego celu wraz ze swoimi partnerami. Ofiarom, rannym i całej Ukrainie, która nadal stawia opór: nasza solidarność, nasz szacunek i nasze niezachwiane zaangażowanie" - podkreślił Macron.

Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas napisała o "rozdzierających serce scenach z Sum". "To straszliwy przykład nasilenia ataków przez Rosję, podczas gdy Ukraina zaakceptowała bezwarunkowe zawieszenie broni" - dodała Kallas.

Podkreśliła, że "jej myśli są dziś z narodem ukraińskim".

Również przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa wyraził w niedzielę oburzenie "kryminalnym" atakiem rakietowym Rosji.

"Rosja kontynuuje kampanię przemocy, pokazując po raz kolejny, że ta wojna trwa i trwa tylko dlatego, że Rosja tak chce. Moje serce kieruję w stronę ofiar, ich rodzin i wszystkich, których dotknął kolejny brutalny akt agresji. Unia Europejska zawsze będzie stać po stronie bohaterskiego narodu Ukrainy. Odpowiedzialni za te ataki muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności przed wymiarem sprawiedliwości" - napisał Costa na platformie "X".

Ambasador UE w Ukrainie Katarina Mathernova oznajmiła, że ​​atakując Sumy Rosja popełniła kolejną z serii zbrodni wojennych. "Straszny rosyjski atak na Sumy dziś rano - dwa pociski balistyczne uderzyły w centrum miasta. Właśnie, gdy wierni zebrali się na mszy w Niedzielę Palmową! Kolejna z serii zbrodni wojennych! Kondolencje dla wszystkich rodzin" - podkreśliła dyplomatka.

Prezydent Wołodymyr Zełenski zaapelował do USA, Europy i wszystkich, którzy chcą zakończenia wojny, o zdecydowaną reakcję.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha ogłosił, że Kijów przekaże partnerom międzynarodowym wszystkie dane dotyczące niedzielnego ataku sił rosyjskich na Sumy.

Rosyjskie ataki wymierzone w cywili

Rosjanie zaatakowali w niedzielę położone na północnym wschodzie Ukrainy Sumy dwiema rakietami balistycznymi. Pociski spadły na centrum miasta w czasie, gdy ludzie m.in. wracali bądź udawali się do cerkwi w związku z obchodzoną na Ukrainie Niedzielą Palmową.

Do 34 osób wzrosła liczba zabitych i do 117 liczba rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Sumy na północnym wschodzie Ukrainy; wśród ofiar śmiertelnych jest dwoje, zaś wśród rannych 15 dzieci – powiadomiła w niedzielę wieczorem Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

Atak na Sumy był drugim w tym miesiącu zmasowanym atakiem wymierzonym w ukraińskich cywili. 4 kwietnia rosyjskie wojsko zabiło 19 osób, w tym dziewięcioro dzieci w Krzywym Rogu, w centrum kraju. 20. ofiara tego ataku zmarła w szpitalu.

Ukraina walcząca
Dowiedz się więcej:

Ukraina walcząca

Czytaj także: