"NYT": Wyciekły tajne dokumenty dotyczące ukraińskiej kontrofensywy. Śledztwo Pentagonu, Ukraińcy mówią o blefie

Źródło:
PAP
Ukraińskie wojsko ostrzeliwuje rosyjskie pozycje pod Bachmutem
Ukraińskie wojsko ostrzeliwuje rosyjskie pozycje pod BachmutemReuters
wideo 2/22
Ukraińskie wojsko ostrzeliwuje rosyjskie pozycje pod BachmutemReuters

Pentagon prowadzi śledztwo w sprawie wycieku i publikacji tajnych dokumentów zawierających plany USA i NATO dotyczące wsparcia ukraińskiego wojska przed planowaną ofensywą przeciwko Rosji - podał w czwartek "New York Times". Doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak ocenił w rozmowie z agencją Reutera, że wyciek to operacja dezinformacyjna rosyjskich służb specjalnych.

"NYT", powołując się na przedstawicieli Pentagonu, przekazał, że resort prowadzi dochodzenie, szukając winnych przecieku dokumentów, ale dotąd bez efektów. Do czwartkowej nocy nie udało się też usunąć materiałów, opublikowanych w formie zdjęć dokumentów oznaczonych jako "ściśle tajne".

Zamieszczone w serwisach Twitter i Telegram oraz na forum 4chan materiały mówią między innymi o stanie wojny na dzień 1 marca, a także zawierają informacje na temat spodziewanych dostaw sprzętu, tempa zużycia amunicji, czy o szkolonych ukraińskich batalionach, które mają wziąć udział w wiosennej ofensywie.

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

Według cytowanych przez "NYT" analityków, w niektórych miejscach dokumenty wydają się być zmodyfikowane. Chodzi o zawartą w nich szacunkową liczbę strat po obu stronach wskazującą na duże potencjalne straty po stronie ukraińskiej i niskie po stronie rosyjskiej, gdy w oryginalnych dokumentach szacunki były odwrotne.

Takie manipulacje sugerują, że za publikację dokumentów odpowiadają rosyjskie służby - czytamy.

Ukraińskie wojskoMin Obrony Ukrainy/Facebook

Jak podaje "NYT", 1 marca ukraińscy oficjele byli w bazie USA w niemieckim Wiesbaden, uczestnicząc w grach wojennych, zaś dzień później odwiedzili ich przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley i naczelny dowódca sił NATO w Europie generał Christopher Cavoli.

Inne opublikowane dokumenty, zawierają listę organizowanych ukraińskich jednostek wojskowych, tego, kiedy miałyby zostać wyszkolone przez państwa zachodnie i w jaki sposób przez nie wyposażone.

Jak pisze dziennik, w początkowej fazie wojny ukraińskie władze niechętnie dzieliły się z USA swoimi planami ze względu na obawy przecieków. Później jednak, od ubiegłej jesieni, wymiana informacji wywiadowczych miała stać się bardziej intensywna, a oba kraje blisko współpracują ze sobą, przygotowując plany na nadchodzącą ofensywę, która według "NYT" ma rozpocząć się na przełomie kwietnia i maja.

Doradca prezydenta Ukrainy: wyciek dokumentów to rosyjska operacja dezinformacyjna

Doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak ocenił w rozmowie z agencją Reutera, że wyciek tajnych dokumentów, to operacja dezinformacyjna rosyjskich służb specjalnych mająca na celu zasianie wśród sojuszników Kijowa wątpliwości w powodzeniu ukraińskiej kontrofensywy. Dodał, że materiały opublikowane przez "NYT" zawierają ogromną ilość nieprawdziwych danych.

Podolak odniósł się do tej sprawy także w komentarzu opublikowanym na Telegramie. Doradca prezydenta zasugerował, że gdyby rosyjskie władze i służby rzeczywiście uzyskały wgląd do tajnych informacji z Waszyngtonu, to wówczas postępowałyby w zupełnie inny sposób.

"Jeśli ktoś ma dostęp do danych wywiadowczych Pentagonu, to nie będzie go niszczył na rzecz jednorazowej operacji informacyjnej. Jeśli dysponuje się danymi o poziomie wsparcia i planach wojskowych przeciwnika, to wtedy udaje się, że się (takich danych) nie posiada. (Dlatego) jeśli próbujesz stworzyć wrażenie, że wiesz, to oznacza, że nie wiesz niczego. To blef, mydlenie oczu" - napisał. "Nie macie żadnych danych, lecz próbujecie sobie pogrywać w celu destabilizacji, aby wywrzeć informacyjny i psychologiczny wpływ na osoby (faktycznie) podejmujące decyzje" - dodał, zwracając się do władz w Moskwie.

Podolak: nie ma to nic wspólnego z rzeczywistymi ukraińskimi planami

W ocenie doradcy prezydenta Ukrainy "Rosja szuka wszelkich sposobów na to, by przejąć inicjatywę w sferze informacyjnej i wpłynąć na scenariusze kontrofensywy (Kijowa)". "Wróg próbuje rozsiewać wątpliwości, kompromitować wcześniejsze pomysły (Ukrainy i Zachodu), straszyć swoją rzekomą 'wiedzą'. Są to jednak tylko standardowe elementy gry operacyjnej rosyjskiego wywiadu – i nic więcej. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistymi ukraińskimi planami - wyjaśnił urzędnik.

"Jeśli chodzi o faktyczne plany kontrofensywy, rosyjskie wojska bez wątpienia zapoznają się z nimi jako pierwsze. Przypuszczam, że stanie się to bardzo szybko" - zapowiedział Podolak.

Autorka/Autor:js/adso, prpb

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Min Obrony Ukrainy/Facebook

Tagi:
Raporty: