"Jedna z najgorszych" dywizji. Rosyjscy wojskowi uciekają

Źródło:
Ważnyje Istorii
Mobilizacja w Rosji. Wideo archiwalne
Mobilizacja w Rosji. Wideo archiwalneReuters Archive
wideo 2/11
Mobilizacja w Rosji. Wideo archiwalneReuters Archive

Ponad tysiąc żołnierzy rosyjskiej 20 Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych z obwodu wołgogradzkiego, walczącej w Ukrainie, uciekło z tej jednostki - ujawnia niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii. Publikuje pismo dowódców, które zawiera listę z nazwiskami dezerterów, która - jak ocenia portal - "pokazuje prawdziwą skalę dezercji z armii rosyjskiej w czasie wojny".

"Wiosną 2024 roku władze kilku regionów w Rosji otrzymały pismo od dowództwa 20 Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych z prośbą o pomoc w poszukiwaniu żołnierzy, którzy uciekli z ukraińskiego frontu. Na sporządzonej liście, do której dotarliśmy, znalazło się ponad tysiąc nazwisk - żołnierzy kontraktowych, zmobilizowanych i poborowych" - ujawnia portal Ważnyje Istorii.

Niezależny rosyjski portal dodaje, że dane, dotyczące liczby dezerterów w armii rosyjskiej, nie są oficjalnie ujawniane. Nie można też polegać na statystykach spraw karnych, wszczynanych na podstawie artykułów o dezercji, ponieważ nie wszyscy wojskowi trafiają do sądu. "Uzyskana przez nas lista pokazuje prawdziwą skalę tego zjawiska w czasie wojny z Ukrainą. Tylko z jednej dywizji uciekło ponad tysiąc żołnierzy, a w sumie w wojnie z Ukrainą bierze udział co najmniej dwadzieścia takich jednostek" - szacują Ważnyje Istorii.

CZYTAJ także: "Dezerterzy z jednostki Sztorm Z" poszukiwani. Media: dowódca nie żyje, mogli go zabić

Rosyjski żołnierz. Zdjęcie ilustracyjne mil.ru

"Jedna z najgorszych"

Redakcja niezależnego rosyjskiego portalu podała, że dotarła do kilku wojskowych, którzy opuścili szeregi 20 dywizji. Uzasadniali, że "ma ona opinię jednej z najgorszych, a żołnierze są tam bardzo źle traktowani".

Jeden z rozmówców portalu, 28-letni Michaił, stwierdził, że "rozczarował się służbą w tej jednostce już po sześciu miesiącach". Jego prośby o zwolnienie miały być ignorowane przez dowódców.

W lutym 2022 roku 20 dywizja brała udział w inwazji na obwód chersoński w Ukrainie. Region graniczy z zaanektowanym Krymem, gdzie tuż przed agresją odbywały się ćwiczenia żołnierzy rosyjskich. Ich zadaniem było między innymi "badanie położenia i stanu dróg i mostów" w obwodzie chersońskim. Michaił wspominał, że przed rozpoczęciem walk usłyszał od dowódców, iż w rejonie tym "skoncentrowano dużą liczbę wojsk ukraińskich i oddziałów obcych najemników", co okazało się kłamstwem.

Rosyjscy poborowi na zaanektowanym Krymie
Rosyjscy poborowi na zaanektowanym Krymie Reuters Archiwum

Na liście poszukiwanych

Siergiej, który służył w 20 dywizji, powiedział dziennikarzom Ważnyje Istorii, że przed inwazją dowództwo obiecało jej żołnierzom "dwa tygodnie działań bojowych". Kiedy okazało się, że wojna potrwa dłużej, z jego 80-osobowej kompanii uciekło 60 wojskowych.

"Nazwisko Siergieja jest na liście, która zawiera nazwiska 1010 poszukiwanych żołnierzy: 858 żołnierzy kontraktowych, 150 zmobilizowanych i dwóch poborowych. Wśród nich jest 26 młodszych oficerów, jeden major i dwóch podpułkowników" - pisze Ważnyje Istorii. Przypomina, że ucieczki wojskowych odnotowywano już w pierwszych tygodniach walk. W 225 pułku, wchodzącym w skład dywizji, w ciągu zaledwie miesiąca "odmówiło wykonania zadania bojowego i opuściło obszar działań bojowych" ponad 150 żołnierzy.

"Dowódca 20 dywizji Aleksiej Gorobiec (zginął w czasie walk w Ukrainie w lipcu 2022 roku) pisał w pierwszych tygodniach inwazji do sztabu generalnego w Moskwie, że jego jednostka wymaga jak najszybszego wzmocnienia ze względu na niezadowalające morale żołnierzy, a także braki kadrowe" - czytamy w publikacji.

Siergiej uciekł z Rosji za granicę. Michaił czeka na azyl w jednym z państw europejskich (Ważnyje Istorii nie ujawniają ich miejsc pobytu).

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: Ważnyje Istorii

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: